– Zasłużyliśmy na grę w finale. Na boisku na pewno zadecyduje jednak obecna forma i samopoczucie psychiczne oraz kto będzie bardziej pewny siebie. Pewne doświadczenie może pomóc, ale nie sądzę, aby odegrało jakąś szczególną rolę. Jestem zadowolony, że dotarliśmy do finału. Klub na to zasłużył. Starają się stworzyć nam jak najlepsze warunki- powiedział František Ogurčák kapitan Rieker UJS Komárno.
Zawodnik ten swoim atakiem w meczu przeciwko VK Mirad Unipo Prešov (3:1) zakończył rywalizację w parze półfinałowej. Kapitan gospodarzy zdobył dla swojego zespołu 22 punkty (w tym 2 asy i 5 bloków) był także najlepszym graczem tego spotkania.
Ekipa z Komarna wygrała półfinałową rywalizację w serii 2: 0. Gra odbywała się do dwóch zwycięstw, UJS awansowała do finału po sześciu latach po raz drugi w historii. W półfinale siatkarze z Komarna wyeliminowali najwyżej rozstawioną ekipę z Preszowa. Większość zawodników Rieker UJS została zakażona COVID-19. Z tego też powodu mecze półfinałowe były opóźnione. Rieker musiał czekać 42 dni na swój pierwszy mecz w play-off od 6 lutego. – W tym przypadku siatkarze Preszowa mieli pecha, że zakazili się tuż przed półfinałami. To rozwinęło się na naszą korzyść, ale wszyscy to przeszli. Uderzyło nas etapami, byłem pierwszy. Myślę, że graliśmy w półfinale dobrze – powiedział kapitan siatkarzy z Komárno.
Najlepszy siatkarz na Słowacji w latach 2006 i 2007 oraz uczestnik czterech mistrzostw Europy seniorów gra w Komarnie od 2019 roku, kiedy wrócił z Ortony we Włoszech. – To taki wyjątkowy sezon. Jest rozgrywany, nie jest rozgrywany. Mecze są bez widzów, nauczyliśmy się kibicować na boisku tak, jakby tam byli. Tęsknimy za nimi, ale zdrowie jest najważniejsze – kontynuuje.
Komárno w ćwierćfinale pokonało TJ Slavię Svidnik (2:1), więc matematycznie cztery zwycięstwa wystarczyły mu, by awansować do walki o złoto. Myjava w drodze do w finałów rozegrała osiem pojedynków z Prievidzą i Koszycami. – Sześć pierwszych drużyn ekstraklasy jest naprawdę wyrównanych, każdy wynik w tych meczach i każde rozstrzygnięcie było możliwe. Drużyna z Koszyc podchodziła do finału z szóstego miejsca. Nie mogę się doczekać tych meczów. Myjava jest blisko Bratysławy, gdzie na mieszkam – dodał siatkarz.
Faktem jest, że jeden z najbardziej utytułowanych i najlepszy słowacki siatkarz ostatnich dwudziestu lat (dwukrotny klubowy zwycięzca Challenge Cup 2010 z Perugią i 2013 z Piacenzą, grał osiem sezonów we Włoszech, cztery z nich w A1 Serie), rozpoczynając karierę od dwóch mistrzostw z Matadorem Púchovem w 2002 i 2003 roku. – Pierwszego mistrzostwa nigdy nie zapomnę, zdobyliśy ten tytuł dwudziestego czwartego kwietnia – dokładnie w dniu moich osiemnastych urodzin! W sezonie przyjechałem jako młody człowiek z Trenczyna i trafiłem do grupy. bardzo się z tego cieszę. Drugi tytuł był bardziej obowiązkowy – wspomina.
Obie serie finałowe z Dubovą i VKP Bratislava Púchovčany jego ekipy wygrały 3:0. Ogurčák jest także mistrzem Czech 2005 z Kladnem. W 2007 roku razem z belgijskim Roeselare zdobył mistrzostwo tego kraju. W drużynie finalisty Serie A1 Piacenza koniec sezonu 2012/13 obserwował z ławki. Jego drużyna z takimi gwiazdami jak Włosi Papi, Fei, Zlatanov, American Holt i Kubańczyk Simon przegrała decydujący piąty mecz w Trydencie 2:3 – w tie-breaku 13:15. Oprócz tego 36-letni pochodzący ze Spiskiej Nowej Wsi grał w AZS-ie Olsztyn i Olympiakosie Pireus.
źródło: svf.sk