W najbliższą niedzielę SSC Palmberg Schwerin i SC Potsdam będą walczyć o Puchar Niemiec wśród żeńskich zespołów. Przypomnijmy, że SSC Palmberg już sześciokrotnie wywalczył krajowy puchar, m.in. dwa lata temu. – Rok 2019 był pierwszym pucharowym zwycięstwem Schwerina w Mannheim, a dla mnie pierwszym pucharem. Puchar jest jednym z dwóch najważniejszych tytułów, jakie można zdobyć w Niemczech. Atrakcyjność, z jaką można tam zagrać, jest niesamowita dla każdego – podkreślił Felix Koslowski, szkoleniowiec ekipy ze Schwerina.
– Finał z Poczdamem będzie bardzo, bardzo ekscytujący. Zwycięstwo w ostatnim pojedynku z Poczdamem daje nam oczywiście dobre wrażenie, ale obie drużyny spotkają się na równym poziomie w Mannheim. Potrzebujemy szczęścia po naszej stronie – dodał trener Koslowski, a przy okazji komplementował szkoleniowca rywalek. – Guillermo Naranjo Hernández jest jednym z najlepszych trenerów, jakich mamy w lidze i mam wielki szacunek dla jego pracy. Nie mogę się doczekać rywalizacji. W niedzielę okaże się, kto lepiej trzyma swoje nerwy, kiedy małe rzeczy zrobią różnicę.
W podobnym tonie wypowiedział się Guillermo Naranjo Hernández, trener SC Potsdam. – Mecze ze Schwerinem to zawsze trudne spotkania. To świetny zespół i musimy grać naszą najlepszą grę. Mają świetną ofensywę i są dobrze obsadzeni na wszystkich pozycjach. Musimy bardzo dobrze zarywać, aby trzymać ich z dala od siatki, grać stabilnie blokiem i dobrze radzić sobie w obronie, wtedy wszystko jest możliwe.
Szkoleniowiec ekipy z Poczdamu dodał, że finał Pucharu Niemiec rządzi się swoimi prawami i w dużej mierze decyduje dyspozycja dnia. – Najmniejsze szczegóły zmieniają grę. Ale wiemy, co możemy zrobić. Jeśli wprowadzimy to na boisko, to będzie ekscytujący mecz przeciwko Schwerinowi – podkreślił. – Byłoby wspaniale, gdyby nasz klub zdobył ten tytuł. Po prostu dla każdego, kto wykonuje tutaj świetną robotę. I oczywiście dla fanów. Ludzie tutaj zasługują na ten tytuł.
Dla libero SSC Palmberg Chwerin Anny Pogany nie będzie to pierwszy finał Pucharu Niemiec. – Nigdy nie zapomnę wszystkich finałów pucharowych, w których już grałam. Szczególnie mojego pierwszego tytułu z Vilsbiburg w 2014 roku. To są bardzo wyjątkowe mecze. W niedzielę będziemy potrzebować solidnego zespołu, aby wygrać z Poczdamem. Emocje będą ważne. To definiuje nasz sport, to jest to, czego potrzebujemy, aby osiągnąć najlepsze wyniki.
Zespół SC Potsdam będzie musiał prawdopodobnie poradzić sobie natomiast bez swojej kapitan Antoni Stautz. – W tym tygodniu wrócę na trening drużynowy i będę musiała zobaczyć, co się stanie. Mam wielką nadzieję, że będę w stanie wziąć udział w tym meczu. Finał pucharu oczywiście wpłynął na klub, nie tylko rośnie zainteresowanie mediów, ale także emocje w drużynie.
źródło: opr. własne, volleyball-bundesliga.de
