Siatkarze reprezentacji Polski do lat 20 odnieśli drugie zwycięstwo w trwających w Gorzowie Wielkopolskim mistrzostwach Europy wschodniej. W drugim dniu zmagań podopieczni Sebastiana Pawlika w czterech setach rozprawili się z rówieśnikami z Ukrainy.
W Gorzowie Wielkopolskim trwają mistrzostwa Europy wschodniej siatkarzy do lat 20. W pierwszym dniu zmagań podopieczni Sebastiana Pawlika bez problemu odprawili z kwitkiem Łotyszy, nie oddając im nawet seta. W czwartkowym spotkaniu Polacy zmierzyli się z rówieśnikami z Ukrainy.
Trudny początek
W mecz lepiej weszli Ukraińcy, którzy przy zagrywkach Denysa Dehtiara i Jarosława Horobetsa odskoczyli na 6:1. Swoje robił też Andrii Czelenjak, a młodzi Ukraińcy prowadzili już 10:3. Na szczęście biało-czerwoni powoli zaczęli odnajdywać swój rytm gry. Spora w tym zasługa serwisów Artura Brzostowicza, dzięki którym nie tylko odrobili straty, ale wyszli też na prowadzenie (14:11). Wówczas przytrafił się im kolejny przestój, po którym ponownie do głosu doszli rywale, którzy zdobyli 6 punktów z rzędu. Na szczęście podopieczni Sebastiana Pawlika popisali się piorunującym finiszem. W końcówce w dwóch seriach wypunktowali rywali. Akcje kończyli Igor Rybak i Wiktor Przybyłek, dzięki czemu gospodarze odnieśli pewne zwycięstwo w premierowej odsłonie (25:19).
W drugim secie początkowo oba zespoły szły łeb w łeb, ale dzięki Igorowi Rybakowi na prowadzenie zaczęli wysuwać się biało-czerwoni (8:5). Rywale popełniali coraz więcej błędów, a skuteczna postawa gospodarzy na siatce powodowała, że powiększał się dystans dzielący oba zespoły (13:8). Młodzi Ukraińcy gubili się coraz bardziej, co bezlitośnie wykorzystywali nasi siatkarze (20:14). W końcówce dyktowali oni warunki gry. Skutecznie grali nie tylko na zagrywce, ale też blokiem, a przeciwnicy mieli ogromne kłopoty z wyprowadzeniem skutecznej akcji. W efekcie ta część meczu padła łupem biało-czerwonych 25:15.
Udany ukraiński zryw
Już na początku trzeciej odsłony niewielka przewaga zaczęła zarysowywać się po stronie gospodarzy, którzy po akcji Stanisława Dróżdża objęli prowadzenie (4:2). Ukraińcy starali się walczyć. Skutecznie zbijał Maksym Tonkonoh, ale już nie robili oni rywalom takiej krzywdy zagrywką, a w miarę trwania seta ich strata zaczęła się powiększać (12:8). To nie był jednak koniec emocji, bowiem goście zerwali się jeszcze do walki i doprowadzili do wyniku na styku (18:17). W końcówce prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Mimo że biało-czerwoni jako pierwsi mieli piłkę meczową (24:23), to nie potrafili jej wykorzystać. W batalii granej na przewagi lepsi okazali się Ukraińcy (29:27).
Końcówka dla Polaków
W czwartego seta lepiej weszli Polacy, którzy po akcji Dróżdża odskoczyli od przeciwników na 4:1. Próbowali utrzymać przewagę, ale młodzi Ukraińcy nie odpuszczali. Udana kontra Mykoli Kutsa sprawiła, że wrócili do gry (12:12). Za sprawą duetu Tonkonoh/Horobets goście przełamali nawet na moment przeciwników (21:19). W końcówce jednak dała o sobie znać chłodniejsza głowa Polaków, którzy po bloku Jakuba Nowaka i zbiciu Rybaka triumfowali 25:23.
Polska – Ukraina 3:1
(25:19, 25:15, 25:27, 25:23)
Składy zespołów:
Polska: Bień (6), Przybyłek (9), Kiedos (5), Brzostowicz (7), Nowak (8), Rybak (25), Kubacki (libero) oraz Dróżdż (4) i Jańczyk
Ukraina: Swiridow, Dehtiar (1), Czelenjak (12), Tonkonoh (16), Kuts (11), Horobets (16), Dzul (libero) oraz Samsonow, Riazanow, Krawczenko (3), Szczawinski (1) i Cherwatiuk
źródło: inf. własna