Polska atakująca, występująca w Eczacibasi Stambuł, Magdalena Stysiak ma nie małe zmartwienie. Władze jej tureckiego klubu doszły do wniosku, że drużyna potrzebuje wzmocnienia na jej pozycji i dołączyła do niej nowa zawodniczka.
Kanadyjskie wzmocnienie
O tym, że turecki gigant szuka poważnych wzmocnień mówi się od jakiegoś czasu. Chodzi o dwie kluczowe pozycje – atak i przyjęcie. Pierwsze z krążących plotek znalazły już swój oficjalny finał w kanałach social media Eczacibasi Stambuł.
Magdalena Stysiak, która przed tym sezonem przeniosła się do Eczacibasi z Fenerbahce, ma nie małą konkurencję. Klub ściągnął zakontraktowaną wcześniej, a wypożyczoną do Aras Spor Kulubu atakującą Annę Smrek. Zawodniczka będzie trzecią atakującą Eczacibasi w tym sezonie.
Młoda atakująca z ogromnym potencjałem
Po kilku latach spędzonych w lidze amerykańskiej Smrek trafiła do ligi włoskiej. W Vero Volley Milano mogła szlifować swoje umiejętności obok Paoli Egonu. Po sezonie, w którym zagrała w dwóch finałach – ligi włoskiej i Pucharu Włoch, a także zdobyła brąz Ligi Mistrzyń, trafiła do ligi tureckiej.
Jak się okazało podpisała kontrakt z Eczacibasi, ale została wypożyczona do Aras Spor Kulubu. Teraz jest przez ekipę ze Stambułu ściągana z powrotem. Ma w niej zagrać od drugiej części sezonu.
Czołówka jest, choć nie ma błysku
Eczacibasi Stambuł obecnie jest trzecią drużyną ligi tureckiej. Mimo że jest w czołówce, postawa drużyny nie do końca satysfakcjonuje zarząd. Do liderek z Vakifbanku zespół Magdaleny Stysiak traci po dwunastu meczach dziewięć punktów, do drugiego Fenerbahce siedem.









