Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Ślepsk przed startem PlusLigi: Na optimum trzeba będzie poczekać

Ślepsk przed startem PlusLigi: Na optimum trzeba będzie poczekać

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Trzeba pamiętać, że aż 3 zespoły opuszczą szeregi PlusLigi, więc na pewno priorytetem jest w niej pozostanie. Jednak chcielibyśmy, aby ten najbliższy sezon był w naszym wykonaniu lepszy niż poprzedni – powiedział trener Ślepska Malow Suwałki, Dominik Kwapisiewicz.

 

Sparingi z Indykpolem

Za wami ostatni sprawdzian przed PlusLigą. Podzieliliście się zwycięstwami z Indykpolem AZS Olsztyn. Jak pan oceni występ swoich zawodników w tym dwumeczu?

Dominik Kwapisiewicz: W obu meczach próbowaliśmy różnych konfiguracji. Pierwszy sparing przegraliśmy 0:3, choć dwa sety rozgrywane były na styku. W pierwszym secie prowadziliśmy nawet 10:6, ale popełnialiśmy za dużo błędów w ataku przy dokładnym przyjęciu, co sprawiło, że te dwa sety nam uciekły. Te dwa błędy oraz dwa, trzy silne serwisy olsztynian zaważyły na wyniku. Tak naprawdę niuanse przechyliły szalę zwycięstwa na ich stronę.

 

Czyli w ostatnich dniach przed ligą będziecie pracować nad wyeliminowaniem błędów własnych?

– Błędy się zdarzają, ale nie może być ich zbyt duża ilość, zwłaszcza przy pozytywnym przyjęciu. Jak będziemy popełniać zbyt dużo błędów, to ciężko będzie ograć kogokolwiek.

 

A ten drugi mecz był lepszy w waszym wykonaniu?

– W tym spotkaniu było znacznie więcej rotacji w obu zespołach, ale na pewno pod względem jakości to był zdecydowanie lepszy mecz niż pierwszy. Popełniliśmy w nim mniej błędów własnych, potrafiliśmy utrzymać dobrą grę po swojej stronie, co przełożyło się na korzystny wynik.

 

Oczekiwanie na zgranie

Udało się już wkomponować do zespołu zawodników, którzy brali udział w igrzyskach i później dołączyli do zespołu?

– Bardziej niż mniej, ale na optimum trzeba będzie jeszcze poczekać, bo czasu na wspólne przygotowania nie było zbyt dużo. Jednak każda drużyna, która ma w swoim składzie obcokrajowców, którzy byli na igrzyskach, miała ten sam problem. Taka sytuacja nie tylko nas spotkała. Nie traktuję więc tego, jak czegoś złego. Po prostu wszystko musi odbywać się w swoim tempie. Siatkówka lubi dużą liczbę powtórzeń, więc na pewno jeszcze troche ich brakuje, ale już momentami to zgranie na treningach wygląda bardzo dobrze.

 

Wyciągnęliście wnioski z poprzedniego sezonu, aby zespół od początku pokazał potencjał, a nie tylko w końcówce rozgrywek?

– Dużo było przeprowadzonych analiz i rozmów. Pewne rzeczy, które jako grupa mogliśmy zrobić lepiej, na pewno zrobiliśmy, ale zobaczymy, co będzie dalej. Do tej pory nie było błędów, które moglibyśmy popełnić jako drużyna, ale dopiero okaże się, na ile przełoży się to na grę na boisku.

 

Macie bardziej wyrównany zespół niż w poprzednim sezonie?

– Myślę, że tak. Na środku będzie bardzo duża rywalizacja, ale również na przyjęciu. Na nim duże pole do popisu widzę dla młodego Kwasigrocha, który już w grach kontrolnych pokazał, że nie można mu przypisać numeru cztery. Udowodnił, że jego kultura gry jest już na wysokim poziomie i w wielu elementach może dać nam dużo radości. Myślę, że dostanie swoją szansę.

 

Nie jest jedynym pierwszoligowcem w waszych szeregach…

– Są jeszcze Marcin Krawiecki i Damian Wierzbicki. Są to zawodnicy, z których na pewno będziemy mieli pociechę. Liczę na to, że jeśli będą przebywać na boisku, to będzie to z dużą korzyścią dla drużyny.

 

Wasz pierwszy rywal zupełnie przebudował skład i może mieć dużo większe aspiracje niż w poprzednim sezonie. Jak pan oceni częstochowski zespół?

– Zdecydowanie, częstochowski zespół został przebudowany. Na pewno mają mocniejszą drużynę. Mają podstawy ku temu, aby poprawić wynik osiągnięty w poprzednim sezonie. Dlatego ten najbliższy mecz nie będzie miał nic wspólnego ze spotkaniem z zeszłego sezonu. Wtedy również zmagania w PlusLidze zaczęliśmy w Częstochowie. Wygraliśmy 3:1, ale teraz będzie diametralnie inny mecz. Uważam, że Norwid będzie silniejszy niż w poprzednim sezonie.

 

Marzą o play-off

A wam marzy się zakręcić się w okolicach ósemki?

– Oczywiście, że się marzy. Wiadomo, że trzeba sobie stawiać wysokie cele. Jednak trzeba pamiętać, że aż 3 zespoły opuszczą szeregi PlusLigi, więc na pewno priorytetem jest w niej pozostanie. Jednak chcielibyśmy, aby ten najbliższy sezon był w naszym wykonaniu lepszy niż poprzedni.

 

Będzie to bardziej nerwowy sezon?

– Patrząc na to, w jakich składach są poszczególne drużyny i na to, że z PlusLigi spadną aż 3 zespoły, to ten najbliższy sezon pod względem emocjonalnym może być dużo bardziej wyczerpujący niż poprzedni.

 

Po memoriale widać już w Suwałkach kibiców, którzy są sprawnieni siatkówki na wysokim poziomie?

– Myślę, że tak. Wprawdzie nie było w hali tylu kibiców, ile w zeszłym roku, ale również formuła memoriału była nieco inna. Jednak w mieście wiele osób już zaczepia, pyta, więc myślę, że na pierwszy nasz mecz we własnej hali z Indykpolem będzie już prawie pełna hala. Mam nadzieję, że liczna publiczność będzie nas wspierała przez cały sezon.

 

Zobacz również
Przed PL: Ślepsk z marzeniami gry w play-off

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-09-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved