MKS Będzin jest już pewny pierwszego miejsca w tabeli po fazie zasadniczej. Obecnie będzinianie mają na swoim koncie 74 punkty, a do zdobycia jest jeszcze 6. – Chcemy wygrać ligę, nie wiem, czy możemy jeszcze zrobić historyczny wynik i mieć najwięcej punktów po fazie zasadniczej, ale to też by było fajne – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki, Daniel Popiela.
walka do końca
Natalia Gajda, Strefa Siatkówki: Pierwsze miejsce w tabeli i walkę w play-offach macie już zagwarantowane. Myślicie już powoli o tej decydującej fazie sezonu czy jeszcze przede wszystkim skupiacie się na każdym kolejnym rywalu?
Daniel Popiela: Myślę, że jest koncentracja z meczu na mecz. Chcemy te spotkania wygrywać i pokazywać, że to my rządzimy w tej lidze, a nie nikt inny. Wszystko po to, by budować tę pewność siebie. Mam wrażenie, że teraz też więcej my zmiennicy dostajemy, żeby to scaliło jeszcze bardziej drużynę i doprowadziło do tego, czego MKS Będzin nie zdobył od dwóch lat, czyli złota. Takie mecze też trzeba wygrywać, bo to też buduje zespół i morale zespołu.
To, że teraz wszyscy będziecie mieli szansę zagrać na dłuższym wymiarze i macie równą czternastkę będzie atutem?
Myślę, że na pewno tak będzie. Każdy, kto grał mniej i miał taki moment, w którym bardzo chciał grać, ale chłopaki pokazywali się super teraz będzie miał szansę dać tej drużynie jak najwięcej, tak żeby się pokazać. Trener też wie o tym, że musi mieć wszystkich w gazie, tak by jeśli, odpukać, pojawi się kontuzja czy słabszy dzień wiedzieć na kogo może liczyć i kto tę drużynę pociągnie do tego, że ostatecznie odniesiemy sukces na koniec sezonu.
kluczem własna gra
Mecze z zespołami z dolnej części tabeli gra się trudniej?
Na pewno łatwo się takich meczów nie gra, zresztą w tej lidze łatwych meczów nie ma. Myślę, że chłopaki też chcieli ten mecz wygrać, bo jeśli już się jest na tym boisku to chce się pokazać wszystkie swoje umiejętności, też dla własnego sumienia zrobić wszystko jak najlepiej.
Do pewnego momentu Gwardia Wrocław dotrzymywała wam kroku, zwłaszcza w pierwszym secie, potem jednak pokazywaliście swoją lepszą grę.
To prawda, graliśmy bardzo skutecznie w ataku i w zagrywce. Gwardia ryzykowała w tej zagrywce, bo wiedziała, że musi to ryzyko podjąć chcąc nas odrzucić od siatki. Natomiast my musieliśmy przede wszystkim zachować zimną głowę, grać tak jak taktyka pozwalała i być skupionym na wygranej.
Do końca fazy zasadniczej zostały jeszcze dwa mecze. SMS PZPS Spała i BBTS Bielsko-Biała to wasi ostatni rywale, oba spotkania będą wymagające.
Siatkarze ze Spały już w pierwszym meczu z nami pokazali, że potrafią grać dobrze, więc na pewno nie będziemy ich lekceważyć i wyjdziemy skoncentrowani maksymalnie na naszym celu, jakim jest zwycięstwo. Chcemy wygrać ligę, nie wiem, czy możemy jeszcze zrobić historyczny wynik i mieć najwięcej punktów po fazie zasadniczej, ale to też by było fajne. Zespół SMS-u to młodzi zawodnicy, dobrze poukładani, a bielszczanie to doświadczona drużyna. Tam zawodnicy mają to doświadczenie, niektórzy w zeszłym roku grali w PlusLidze. Oba mecze będziemy chcieli wygrać i cieszyć się z dwóch zwycięstw.
Play-offy to nowy rozdział
Patrzycie co dzieje się w tabeli za waszymi plecami?
Szczerze mówiąc to nie. Nie wiem jak reszta, więc będę mówił za siebie, ale nie patrzyłem w tabelę od dziesięciu kolejek. Wiem, że wygrywam, że mój zespół jest pierwszy i nie chce patrzeć na to, co dzieje się za nami. Po tamtym sezonie wiem, że najważniejsze są play-offy. To jest moment gdzie wszystko co się działo podczas sezonu zasadniczego będzie niczym w porównaniu do zwycięstw w każdym kolejnym etapie play-offów. Na pewno to będzie nasz priorytet.
Pytam, bo tam, do ostatniej kolejki, toczyć się będzie bój o miejsca w play-offach. Na ten moment w pierwszej rundzie możecie jechać do Białegostoku, Nowej Soli lub Tomaszowa Mazowieckiego.
Na pewno krótszy wyjazd byłby, z perspektywy play-offów, lepszy, bo jednak mniej drogi do pokonania to więcej świeżości. Z drugiej strony my już na to nie mamy wpływu co się dzieje, więc nie skupiamy się na tym tylko robimy swoje. Gramy swoją siatkówkę. Myślę, że taka droga, by nie patrzeć co się dzieje za nami, tylko robić wszystko jak najlepiej po swojemu jest najlepsza.
do trzech razy sztuka?
Ty smak złotego medalu TAURON 1.Ligi znasz, klub z Będzina dwukrotnie musiał zadowolić się srebrem. Jest w was motywacja, żeby w końcu odnieść ostateczny triumf?
Do trzech razy sztuka. Myślę, że wszyscy w klubie chcą awansować, więc bardzo mocno wierzę w to, że awansujemy. Jednak tak jak powiedziałem, play-off rządzi się swoimi prawami. Trzeba zachować chłodną głowę, grać swoją siatkówkę i przede wszystkim nie pękać.
Zobacz również:
I liga M: MKS nie pozostawił Gwardii złudzeń
źródło: inf. własna