– W sporcie nic nie jest pewne, ale nie stać nas na to, aby być poza czwórką mistrzostw Europy. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego turnieju i wszystko mamy w naszych rękach – powiedział w Polsacie Sport Daniel Pliński, były reprezentant Polski.
Jak burza przez fazę grupową mistrzostw Europy idą Polacy, którzy do tej pory stracili tylko jednego seta. W meczu z Duńczykami planowo wygrali 3:0, choć spore kłopoty mieli w premierowej odsłonie. – W pierwszym secie mieliśmy małe problemy, ale Duńczycy wyciągnęli do nas trochę rękę. Nasza reprezentacja zagrała twardo. Cały czas wierzyła, że jest w stanie dogonić Duńczyków i wygrać pierwszego seta. Pozostałe dwa były już tylko formalnością – ocenił mistrz Europy z 2009 roku, Daniel Pliński.
Odniósł się on do rotacji w składzie stosowanych przez Nikolę Grbicia. Wyrównany skład biało-czerwonych powoduje, że w każdym meczu serbski szkoleniowiec może desygnować do gry zupełnie inny skład. – Możemy zastanawiać się jaka jest pierwsza szóstka. Dwie pozycje są dużą niewiadomą. Mam na myśli drugie przyjęcie i czy Bartek wróci na atak do podstawowego składu. Fajnie, że trener daje szansę, ale bycie na boisku powoduje, że zawodnik czuje się pewniej i pozwala sobie na ryzyko w trudnych momentach. U nas może brakować tej pewności, bo trener wymienia zawodników po dwóch, trzech błędach – zaznaczył były środkowy reprezentacji Polski.
Strefa medalowa obowiązkiem dla Polaków
Przed Polakami jeszcze jeden mecz fazy grupowej, w którym zmierzą się z Czarnogórcami. Trudno jednak przypuszczać, by do fazy pucharowej nie wyszli z pierwszego miejsca w grupie. Ich kolejnymi rywalami mogą być Belgowie i Serbowie. – W sporcie nic nie jest pewne, ale nie stać nas na to, aby być poza czwórką mistrzostw Europy. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego turnieju i wszystko mamy w naszych rękach – podkreślił obecny trener PSG Stali Nysa, według którego najgroźniejszym przeciwnikiem biało-czerwonych mogą być obecni mistrzowie świata i Europy. – Włosi grają u siebie i są mocni. Grają jednak tylko siódemką czy ósemką. Jak przytrafi im się kryzys, to ich trener będzie miał problem związany z tym, kogo wpuścić na boisko. My mamy bardziej wyrównany skład i to może być naszym atutem w tych mistrzostwach – zakończył Daniel Pliński.
Po wygranej z Duńczykami Polacy wciąż niepokonani w mistrzostwach Europy
źródło: opr. własne, polsatsport.pl