W Nysie w sobotę zakończył się Turniej Legend. Gospodarze zajęli w nim trzecie miejsce, w drugim dniu pokonując PGE Skrę Bełchatów. Z postawy swoich podopiecznych zadowolony jest Daniel Pliński, trener PSG Stali Nysa. – Przed nami jeszcze jeden turniej. Tutaj w Nysie założenie było takie, że każdy ma pograć. Rotowałem składem, jedynie Wassim Ben Tara i Patryk Szczurek zagrali w obu spotkaniach, bo nasz pierwszy rozgrywający ma lekki uraz, a drugi atakujący jeszcze do nas nie dojechał. Jestem zadowolony, drużyna wie, czego chce i idzie w dobrym kierunku – mówił szkoleniowiec Stali.
W półfinałowym starciu PSG Stal Nysa w tie-breaku musiała uznać wyższość Asseco Resovii, natomiast w walce o trzecie miejsce w Turnieju Legend 3:1 pokonała PGE Skrę Bełchatów. Spotkanie było wyrównane, a obronną ręką z zaciętych końcówek wychodzili gospodarze. – To był dość szarpany mecz, traciliśmy punkty seriami, przez głupie błędy w przyjęciu. Skra również w końcówce pierwszego seta straciła swoje prowadzenie, więc cieszę się, że wtedy to my się podnieśliśmy. Myślę, że to był wyrównany mecz. Przyjęcie mieliśmy słabsze niż przeciwnik, więc to element, nad którym musimy się skupić, w szczególności ja – mówił kapitan Stali Kamil Kwasowski. – Patrząc po tych meczach, wszyscy dostali okazje do gry, trener sprawdza różne ustawienia. Przed nami jeszcze kilka meczów kontrolnych przed startem sezonu, wydaje mi się, że sztab będzie miał sporo materiału do analizy. Na ligę będziemy gotowi, a trener znajdzie optymalne ustawienie – dodał przyjmujący ekipy z Nysy.
Z gry swojego zespołu zadowolony był trener PSG Stali Nysa. – Zespół moim zdaniem prezentuje się bardzo dobrze, patrząc na etap przygotowań i na to, że do startu PlusLigi zostały dwa tygodnie. Chcemy je przepracować jak najlepiej, do tego momentu wszystko to, co sobie założyliśmy, zrealizowaliśmy. Przed nami jeszcze jeden turniej – ocenił Daniel Pliński. Na Turniej Legend szkoleniowiec miał swój plan. – Tutaj w Nysie założenie było takie, że każdy ma pograć. Rotowałem składem, jedynie Wassim Ben Tara i Patryk Szczurek zagrali w obu spotkaniach, bo nasz pierwszy rozgrywający ma lekki uraz, a drugi atakujący jeszcze do nas nie dojechał. Jestem zadowolony, drużyna wie, czego chce i idzie w dobrym kierunku – mówił szkoleniowiec nyskiej Stali.
Do startu PlusLigi pozostały dwa tygodnie. – Grać jak najlepiej i punktować jak najwięcej – to jest kluczowe. Nasza gra wygląda dobrze, momentami nawet bardzo dobrze. Z jednego elementu jestem bardzo zadowolony – od kilku tygodni funkcjonuje u nas zagrywka. To jest nasz duży atut i myślę, że możemy w poszczególnych spotkaniach ustawić nią grę – analizował trener Stali, który nie ukrywał, że kluczowy w przypadku jego zespołu może okazać się start sezonu. – Jeśli na początku sezonu uda nam się wygrać dwa, trzy mecze, to złapiemy pewność siebie. Moim zdaniem to jest kluczowe, żeby oni pewnie czuli się na boisku. Zobaczymy, jak wystartujemy, ja na pewno wierzę w naszą pracę, bo wiem jak ciężko pracowaliśmy, a wszystko już za dwa tygodnie zweryfikuje ligowe boisko – zapowiedział Daniel Pliński.
źródło: opr. własne, Stal Nysa - Facebook