Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn rozegrali do tej pory sześć spotkań w rozgrywkach PlusLigi. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Daniela Castellaniego odnieśli dwa zwycięstwa i zanotowali cztery porażki. W ostatnim spotkaniu Zielona Armia pokonała przed własną publicznością Vervę Warszaw ORLEN Paliwa 3:2. I jak się później okazało – było to nie tylko ostatnie spotkanie rozegrane przy udziale publiczności, lecz także ostatnie spotkanie przed kwarantanną ekipy z Olsztyna.
Na samym początku chciałbym zapytać, jak trener się czuje?
Daniel Castellani: – Dziękuję, czuję się dobrze. Na całe szczęście nie wykazuję poważniejszych objawów. Tylko dwa razy miałem w nocy podwyższoną temperaturę, lecz poza tym wszystko jest w porządku.
Czy mocno zmieniło się życie trenera przez te kilka dni na kwarantannie?
– Powtórzył się scenariusz, który miał miejsce wiosną. Mam więcej czasu na czytanie książek, oglądanie filmów. Spoglądam również na inne spotkania i analizuję grę rywali.
Czy jest trener w stałym kontakcie z zawodnikami? Czy jest możliwa praca na odległość, aby zachować jakąkolwiek aktywność fizyczną?
– Tak, rozmawiamy ze sobą codziennie. Dobrą informacją jest to, że wszyscy czują się coraz lepiej. Na początku zawodnicy zmagali się z drobnymi problemami, jak gorączka czy bóle mięśniowe. Teraz jest już coraz lepiej. Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, to Paweł Ciesiun, nasz trener przygotowania fizycznego, opracował plan, który każdy z siatkarzy będzie mógł realizować w domu. Zaczynamy spotkania online, gdzie wspólnie będziemy ćwiczyć.
Czy w obecnej sytuacji trener wybiega już w przyszłość i opracował plan powrotu drużyny do pełnej sprawności?
– Gdy będziemy mogli już spotkać się na treningu, to uważam, że potrzebujemy około tygodnia, aby móc wrócić do gry o ligowe punkty. Myślę, że to wystarczy – objawy zgłaszane przez zawodników nie są zbyt duże, dlatego możemy rozpocząć powolną pracę podczas okresu, w którym jesteśmy zamknięci w swoich czterech ścianach. Najważniejsze jest zdrowie drużyny, dlatego wszystko będziemy robić z głową. Po pierwszych treningach będziemy badać, jak organizm zawodnika reaguje na wysiłek po przebytej chorobie. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że szybko wrócimy do gry.
*Rozmawiał Mateusz Lewandowski
źródło: indykpolazs.pl