Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Atakujący Avii: Zwycięskie derby smakują dwa razy bardziej niż wygrana z innym przeciwnikiem

Atakujący Avii: Zwycięskie derby smakują dwa razy bardziej niż wygrana z innym przeciwnikiem

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Przyjechali kibice z Chełma, nasi kibice zrobili swoje show. Atmosfera tego meczu była niesamowita. Było czuć, że to jest zupełnie inny mecz niż pozostałe ligowe. Zwycięskie derby smakują dwa razy bardziej niż zwykła wygrana z każdym innym przeciwnikiem – powiedział po wygranej z Arką atakujący PZL Leonardo Avii Świdnik, Damian Wierzbicki.

 

Derbowe emocje

Po pięciu setach pokonaliście Arkę Chełm, ale chyba nie było to takie zwykłe zwycięstwo? Wszak derby zawsze rządzą się swoimi prawami.

Damian Wierzbicki: Była pełna hala kibiców jednej i drugiej drużyny. Już od rozgrzewki praktycznie nic nie było słychać. Komunikacja na boisku była bardzo utrudniona, bo doping niósł się po całej hali. Przyjechali kibice z Chełma, nasi kibice zrobili swoje show. Atmosfera tego meczu była niesamowita. Było czuć, że to jest zupełnie inny mecz niż pozostałe ligowe. Zwycięskie derby smakują dwa razy bardziej niż zwykła wygrana z każdym innym przeciwnikiem.

 

Chociaż początkowo nie zanosiło się na wasze zwycięstwo, bo przegrywaliście 1:2. Na początku nie radziliście sobie z nawałnicą rywali na zagrywce?

– Bombardowanie Arki na zagrywce było bardzo duże. Musieliśmy je przetrwać. Przeczekaliśmy lepsze momenty rywali, a później nastały nasze lepsze momenty. Gładko wygraliśmy czwartego seta, a w piątym niósł nas doping kibiców i pozytywna energia z czwartego seta. Poszliśmy za ciosem i wygraliśmy to spotkanie.

 

A co twoim zdaniem było elementem, który zaważył na tym, że udało wam się odwrócić losy spotkania?

– Przed czwartym setem powiedzieliśmy sobie, że nie mamy już nic do stracenia. Podjęliśmy pełne ryzyko na zagrywce, graliśmy świetnie blokiem i kończyliśmy ataki. Nakręciliśmy się kilkoma akcjami, dzięki którym odjechaliśmy przeciwnikom. Mimo że w tie-breaku była walka punkt za punkt, to z boiska czuło się, że jesteśmy po prostu lepsi.

 

Przydał się zimny prysznic

Tym zwycięstwem z Arką udowodniliście, że wcześniejsza porażka z Lechią była tylko wypadkiem przy pracy?

– Mam taką nadzieję. Takie mecze się zdarzają. W I lidze każdy ma potknięcia. Lechia przyjechała do nas osłabiona, a i tak z nami wygrała, a później graliśmy z mocniejszą Arką, a i tak ją pokonaliśmy. Wszystko się przeplata. Może ten zimny prysznic nam się przydał, aby do spotkania z chełmianami podejść dwa razy bardziej zmotywowani i zaangażowani, aby odnieść zwycięstwo.

 

Arka szybko będzie miała okazję do rewanżu, bo już w poniedziałek zagracie z nią w Pucharze Polski.

– Dokładnie. Dojdzie do kolejnych derbów, tym razem na terenie Arki. Myślę, że będzie to znowu fajne widowisko dla kibiców. Arka będzie chciała nam się zrewanżować, my znowu będziemy chcieli ją pokonać, więc zapowiada się fajne granie.

 

Zakończyć rok zwycięstwem

Na koniec roku czeka was jeszcze wyjazd do Głogowa. Warto byłoby ze spokojniejszą głową pojechać na święta po wygranej z Chrobrym?

– Nie wyobrażamy sobie innego zakończenia roku niż zwycięstwa w Głogowie. Ono sprawi, że w spokoju rozjedziemy się na święta i spędzimy je w gronie najbliższych. Przyda się nam zarówno odpoczynek fizyczny, jak i zresetowanie głowy, aby ze zdwojoną siłą ruszyć w nowy rok.

 

Zobacz również
Tomasz Kuś: To jest coś, czego trener nie akceptuje

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-12-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved