– Powinien być to zupełnie inny, lepszy mecz w wykonaniu obu drużyn niż Superpuchar. Obie krok po kroku idą do przodu. Mam nadzieję, że będzie to zderzenie dwóch dobrze grających, silnych zespołów – powiedział przed starciem ZAKSY z Jastrzębskim Węglem Damian Dacewicz.
W środę dojdzie do hitowego starcia w PlusLidze, w którym mistrz Polski zmierzy się z wicemistrzem. Obie drużyny od początku sezonu prezentują wysoką dyspozycję, więc zapowiada się ciekawe widowisko. – Na ten moment minimalnie lepiej wyglądają jastrzębianie. Chociaż przegrali tie-break w Warszawie i w tabeli są niżej od ZAKSY, mam wrażenie, że lepiej udało im się już połączyć wszystkie pozycje – stwierdził Damian Dacewicz, obecny ekspert i komentator Polsatu Sport.
Mecz ten może być wyjątkowy dla Benjamina Toniuttiego, który przez ostatnie lata występował w zespole z Kędzierzyna-Koźla, a obecnie kreuje grę Jastrzębskiego Węgla. – Na razie kontrataki jastrzębian wyglądają dużo lepiej niż ich własna gra. Nie widać jeszcze, by własną grą rozjeżdżali przeciwnika. Tutaj Toniuttiemu jeszcze trochę brakuje. Francuz nie współpracuje jeszcze z kolegami tak dobrze, jak miało to miejsce po kilku sezonach w ZAKSIE. Kędzierzynianie maksymalnie przyspieszali akcje i własną grę, a jastrzębianie się poprawiają, ale jeszcze nie wyglądają tak dobrze jakby chcieli – zaznaczył Dacewicz.
Mimo że w szeregach ZAKSY zaszły zmiany między innymi na pozycji libero i rozgrywającego, to na początku sezonu udowodniła, że wciąż jest czołowym zespołem PlusLigi. Pokonała między innymi Asseco Resovię i PGE Skrę, wysyłając sygnał do rywali, że wciąż jest mocna. – ZAKSA wciąż jest dobrym zespołem. Zmienili się jednak zawodnicy na ważnych pozycjach. Drużyna ma za sobą serię zwycięstw. Wydaje mi się, że od trudnego spotkania z PGE Skrą ZAKSA gra lepiej i płynniej – ocenił były środkowy reprezentacji Polski.
Już raz w tym sezonie obie drużyny zmierzyły się ze sobą. W ramach batalii o Superpuchar podopieczni Andrei Gardiniego pewnie pokonali rywali w trzech setach, ale w walce o ligowe punkty już tak łatwo zapewne im nie pójdzie. – W kilku spotkaniach jastrzębianie pokazali, że powyżej 20 punktu grają pewnie i dobrze. Końcówki są ich mocną stroną. To przeszkoda do pokonania dla ZAKSY – jak wyłączyć pewność rywali i ich dobrą grę w końcówkach? To będzie bardzo ciekawe. Powinien być to zupełnie inny, lepszy mecz w wykonaniu obu drużyn niż Superpuchar. Obie krok po kroku idą do przodu. Mam nadzieję, że będzie to zderzenie dwóch dobrze grających, silnych zespołów – zakończył Damian Dacewicz.
źródło: opr. własne, sport.interia.pl