Wygląda na to, że dużo klubów z Brazylii będzie miało kłopoty, co może zmusić niektórych zawodników do wyjazdu z kraju. Czy będzie pan to próbował wykorzystać i przyciągnąć kilku siatkarzy do Berlina?
– Śledzę rynek brazylijski praktycznie od zawsze i koronawirus niewiele tutaj zmienił. Od momentu, kiedy trenowałem Toulouse miałem okazję pracować z siatkarzami z tego kraju. Znam wielu zawodników z Brazylii, to w końcu rozgrywki, które stoją na wysokim poziomie. Każdego roku staram się dowiedzieć o tym, czy poszczególni gracze chcą trafić do Europy. To prawda, że niektóre drużyny stamtąd mają problemy, ale tu sytuacja nie jest o wiele lepsza. Część graczy będzie jednak bardziej skłonna na transfery do Europy.
Jakie będą więc cele zespołu na przyszły sezon w Bundeslidze i w Lidze Mistrzów?
– W Niemczech staramy się utrzymać drużynę, która będzie w stanie kontynuować walkę o zwycięstwo w rozgrywkach. Musimy walczyć o wszystkie tytuły i nie możemy tego ukrywać. Nie możemy mówić, że naszym celem jest tylko bycie w finale. Chcemy wygrać wszystko. W kraju chcielibyśmy zrobić to, co w tym sezonie. Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę, wygraliśmy superpuchar i puchar kraju i czekaliśmy na fazę play-off. Chcemy powtórzyć ten wynik.
W Europie chcemy walczyć w Lidze Mistrzów i będziemy ambitni. W poprzednim roku mierzyliśmy się w grupie z dwoma rosyjskimi drużynami. W takim wypadku chodzi nie tylko o siatkówkę, ale także znaczenie miały długie podróże do Kemerowa i Nowego Urengoju, które były wymagające. Nie awansowaliśmy do dalszej fazy rozgrywek. Nie udało nam się dokonać paru rzeczy i chcielibyśmy to poprawić w nadchodzącym sezonie. Zobaczymy, jakie będziemy mieli losowanie, ale chcemy walczyć i być czarnym koniem w Lidze Mistrzów.
Niedługo rozpocznie się pierwsze zgrupowanie kadry Estonii. Powołał trener aż 24 zawodników. Dlaczego zdecydował się trener na sprawdzenie tak dużej liczby graczy?
– Celem mojej pracy z kadrą Estonii jest lato 2021 roku. Najważniejsze są mistrzostwa Europy w 2021 roku i jako współorganizator jesteśmy już na nie zakwalifikowani. Chcemy zaprezentować się na tym turnieju z dobrej strony. W tym roku chciałem rozpocząć sezon Ligą Europejską, ale ona się nie odbędzie. Moim celem jest sprawdzenie i praca z wieloma zawodnikami. Wielu z nich już z nam, są to doświadczeni siatkarze. Znam środkowych, kapitana, atakującego, Roberta Tahta.
Zdecydowałem się jednak zaprosić szerszą grupę siatkarzy, ponieważ chciałem zobaczyć, kim są ci młodzi, utalentowani gracze. Chcę ich sprawdzić i sam zobaczyć jak wygląda szeroki skład. Chce się z nimi spotkać, trenować, ,,poczuć” drużynę, żeby powołać jak najlepszy skład na mistrzostwa Europy w 2021 roku. Moim celem jest mnóstwo treningów i rozegranie wielu spotkań, żeby wypróbować pewne systemy gry, które chcę zastosować, a także sprawdzić nastawienie. Potrzebuję zapoznać się z młodymi zawodnikami. Analizowałem wiele wideo z moim asystentem, Alarem Rikbergiem. Muszę zobaczyć, jak pracują na zgrupowaniach.
Kiedy zaczną się przygotowania i jak długo będą trwały?
– W tym roku chcemy pracować przez 6-7 tygodni. Tyle wystarczy na zrealizowanie planu. Na początku chcemy trenować w 24 zawodników, a w drugiej części lata chciałbym rozegrać wiele meczów towarzyskich. Wtedy chciałbym już zawęzić skład do 15-16 graczy. Prawdopodobnie rozpoczniemy przygotowania pod koniec czerwca. Siatkarze są w kontakcie z trenerem przygotowania fizycznego i oczekujemy na pozwolenie na przeprowadzenie zgrupowania.
Z jakimi drużynami chciałby pan się zmierzyć? Doszły mnie słuchy, że planowany jest sparing z Polską, na ile to prawda?
– Tak, to prawda. Rozmawialiśmy o tym z prezesem federacji, ale musimy sprawdzić, jaki jest plan Vitala Heynena. Słyszałem, że Polacy chcą zacząć zgrupowanie stosunkowo wcześnie, bo też PlusLiga wystartuje wcześniej. Sprawa jest rozwojowa. W tym momencie doszliśmy już do porozumienia z Finlandią i Łotwą, ale również chciałbym zmierzyć się z paroma dużymi drużynami.
źródło: inf. własna