– Zdobyliśmy Superpuchar i Puchar Bułgarii oraz zakwalifikowaliśmy się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Powtarzamy ścieżkę sukcesów z poprzedniego sezonu, choć w porównaniu do ubiegłego roku ponieśliśmy kilka porażek więcej z powodu zbyt wielu kontuzji – powiedział trener Hebara Pazardżik, Camilo Placi.
Przed Hebarem Pazardżik półfinałowa batalia w lidze bułgarskiej, w której jej rywalem będzie Lewski Sofia, ale może on już teraz być zadowolony z tego, co wygrał w tym sezonie. – Zdobyliśmy Superpuchar i Puchar Bułgarii oraz zakwalifikowaliśmy się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Powtarzamy ścieżkę sukcesów z poprzedniego sezonu, choć w porównaniu do ubiegłego roku ponieśliśmy kilka porażek więcej z powodu zbyt wielu kontuzji, które nie pozwoliły nam dobrze pracować. Ostatnio kontuzjowany był Giulio Sabbi, który był poza grą przez ponad miesiąc i dopiero niedawno wrócił na boisko – powiedział trener Hebara, Camilo Placi.
Nie ukrywa on, że obecność w składzie zespołu zagranicznych ogniw powoduje zwiększone zainteresowanie tym, co dzieje się w klubie oraz osiąganymi przez niego wynikami. – Zawodnicy tacy jak Sabbi i Massari gwarantują duże doświadczenie, ale jednocześnie zainteresowanie ze strony mediów. Zarówno te krajowe, jak i zagraniczne śledzą nas coraz uważniej. Sam to odczułem, kiedy przyjechałem do Pazardżik – wyznał szkoleniowiec.
Wszystko wskazuje na to, że również w kolejnym sezonie Camilo Placi będzie zasiadał na ławce trenerskiej obecnego mistrza Bułgarii. – Mam ustną umowę z klubem, aby zostać w następnym sezonie. W tej chwili moim pomysłem jest pozostanie tutaj przez co najmniej kolejny sezon – przyznał 66-letni szkoleniowiec, który już szuka nowego rozgrywającego do bułgarskiej drużyny. W grę wchodzą także zawodnicy, którzy jeszcze niedawno grali w PlusLidze. Mowa o Janie Zimmermannie i Maximiliano Cavannie, ale w kręgu zainteresowań Hebara jest też Michele Baranowicz.
Kluczowe decyzje odnośnie składu drużyny z Pazardżik na kolejny sezon zapadną po zakończeniu rozgrywek. – Po zakończeniu play-off podejmiemy decyzje odnoszące się do przyszłości drużyny. Na przykład Sabbi wciąż nie ma podpisu, ale bardzo prawdopodobne jest, że zostanie z nami w przyszłym sezonie. Zawsze lubiłem Massariego, ponieważ jest wzorowym sportowcem, jeśli chodzi o predyspozycje do pracy. Na boisku i poza nim jest dobrym człowiekiem. To już drugi sezon, kiedy go trenuję i myślę, że w przyszłym roku znów będzie grał w Hebarze – zakończył Placi.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it