Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Challenge Cup M: Projekt wkracza do gry, na początek słoweńska wyprawa

Challenge Cup M: Projekt wkracza do gry, na początek słoweńska wyprawa

fot. PressFocus

Od dwumeczu z Calcitem Kamnik zmagania w Challenge Cup zacznie Projekt Warszawa. Będzie on zdecydowanym faworytem potyczek z wicemistrzem Słowenii, a czy już na wyjeździe wywiąże się ze swojej roli i odniesie przekonujące zwycięstwo?

 

Siatkarze Projektu Warszawa wkraczają do rywalizacji w Challenge Cup. W 1/16 finału ich rywalem będzie Calcit Kamnik. Do zmagań na europejskiej arenie przystąpią w bardzo dobrych nastrojach, bowiem jak na razie w PlusLidze kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Są jedną z dwóch niepokonanych drużyn. Dotychczas stracili tylko punkt w starciu z Bogdanką LUK Lublin. Ostatnio bez straty seta pokonali w Gdańsku miejscowego Trefla i już koncentrują się na udanym otwarciu pucharowej przygody w tym sezonie.

 

Calcit krok za ACH Volley

Calcit Kamnik to obecny wicemistrz Słowenii. Nie jest jednak najbardziej utytułowanym słoweńskim klubem. Dużo bardziej znany jest ACH Volley Ljubljana, który w przeszłości nawet docierał do turniejów finałowych Ligi Mistrzów. Obecnie klubowa siatkówka słoweńska jest w odwrocie, bowiem czołowi siatkarze z tego kraju grają w mocniejszych ligach, w tym włoskiej czy polskiej. Wszak w PlusLidze występowali już między innymi Dejan Vincić, Alen Pajenk, Jan Kozamernik, a obecnie wciąż grają Klemen Cebulj czy Żiga Stern. W efekcie słoweńskie kluby opierają się na mniej znanych rodzimych zawodnikach, a to odbija się na ich poziomie gry.

 

Calcit Kamnik ma za sobą już 2 mecze w Challenge Cup. W rundzie eliminacyjnej dwukrotnie gładko pokonał norweski Viking TIF Bergen. Nie dość, że w dwumeczu nie stracił nawet seta, to jeszcze w żadnej z partii nie pozwolił rywalom dobrnąć nawet do granicy 20 punktów. W tych spotkaniach wyróżnili się Jure Okroglić, Crtomir Bożnjak, Lazaro Brunet czy Tomislav Mitrażżinović. Jednak największą gwiazdą drużyny jest Nik Mujanović. To 19-letni atakujący, po którego już zgłosiła się Vero Volley Monza. Mimo że ma ważny kontrakt z Calcitem do końca sezonu 2024/2025 być może już w trakcie tych rozgrywek przeniesie się do Serie A. Wszystko będzie zależało od negocjacji, bo pewnie słoweński klub nie wypuści swojego asa bez odpowiedniej gratyfikacji.

 

Chcą zajść daleko

Mimo wszystko wydaje się, że drużyna z Kamnik nie powinna stanowić trudnej przeszkody dla rozpędzonych podopiecznych Piotra Grabana. Oni przez pierwsze rundy najsłabszego z europejskich pucharów powinni przejść suchą stopą. Mogą nawet celować w finał, czym nawiązaliby do roku 2012, w którym w finale ówczesna AZS Politechnika Warszawska mierzyła się z AZS-em Częstochowa. Na razie nie chcą jednak wybiegać zbyt daleko w przyszłość, a koncentrują się na pojedynczych potyczkach. – Chcemy wygrywać każde spotkanie, niezależnie na jakim froncie. Na każdy mecz wychodzimy tak, jakby był on decydujący o medalu. Chcemy zajść jak najdalej. Jeśli będzie to możliwe, to zagrać w finale i zagrać o zwycięstwo w tym pucharze, ale nie chcę wybiegać w przyszłość, bo po drodze czeka nas dużo meczów – stwierdził w mediach klubowych rozgrywający stołecznej ekipy, Jan Firlej.

We wtorek siatkarze Projektu wylecieli do Słowenii. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Kamnik o godzinie 20. Rewanż zaplanowano na 29 listopada w Warszawie o godzinie 19.

 

Zobacz również
Wyniki Challenge Cup siatkarzy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-11-21

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved