Przedmiotem głośnych dyskusji jest przeładowany siatkarski kalendarz. Nie ma kolejki PlusLigi bez kolejnych wiadomości o urazach. – Dotyczy to siatkarzy, którzy najwięcej grali w sezonie reprezentacyjnym, a w poprzednich rozgrywkach klubowych też grali co trzy dni. Mówię to od dawna, że kalendarz CEV, FIVB, ale także PLS, jest przesadzony. Nikt nie myśli o najważniejszym, czyli zdrowiu zawodników. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni – powiedział w rozmowie z Bartłomiejem Płonką z Przeglądu Sportowego były trener reprezentacji Polski, Waldemar Wspaniały.
Mecz o Superpuchar Polski zakończył się wygraną 3:2 ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski odwrócili losy tego pojedynku, choć przez 2,5 seta na boisku dominowali jastrzębianie.
ZMIANY WYMUSZONE, ALE SIĘ SPRAWDZIły
W trzecim secie meczu o Superpuchar trener Tuomas Sammelvuo zdecydował się na zmiany. Niektóre były wymuszone, bowiem z urazem boisko opuścili Marcin Janusz oraz Łukasz Kaczmarek. – Przy stanie 19:13 w trzeciej partii wszystko się odwróciło. Warto zauważyć, że Tuomas Sammelvuo dokonał bardzo istotnych zmian. Miało to duże znaczenie dla końcowych losów spotkania. ZAKSA zaczęła lepiej wyglądać w elemencie ataku i na zagrywce. Potem to kędzierzynianie dominowali i ostatecznie mogą cieszyć się ze zdobycia Superpucharu – ocenił Waldemar Wspaniały.
Były szkoleniowiec zespołu z Kędzierzyna-Koźla zwrócił uwagę na kłopoty zdrowotne zawodników. – Łukasz Kaczmarek też nie błyszczał i miał swoje problemy. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo dotyczy to siatkarzy, którzy najwięcej grali w sezonie reprezentacyjnym, a w poprzednich rozgrywkach klubowych też grali co trzy dni. Mówię to od dawna, że kalendarz CEV, FIVB, ale także PLS, jest przesadzony. Nikt nie myśli o najważniejszym, czyli zdrowiu zawodników. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni – grzmiał Wspaniały.
ZA DUŻO
W odpowiedniej regeneracji nie pomaga z pewnością liczba drużyn grających w PlusLidze. Skrócony kalendarz i tak duża liczba zespołów sprawia, że czołowe ekipy nie mają czasu ani na regenerację, ani na spokojny trening. – Odkąd zostało wprowadzone szesnaście zespołów w lidze podkreślam, że to jest za dużo. Optymalna liczba to dwanaście lub czternaście. Jeżeli chodzi o skrócenie play-off, to jestem w stanie to zrozumieć. Przy tej liczbie drużyn trzeba było coś zrobić, aby rozgrywki zakończyły się odpowiednio wcześnie przed igrzyskami olimpijskimi – przyznał Waldemar Wspaniały.
źródło: przegladsportowy.pl