Pomimo problemów zdrowotnych ostatnie tygodnie były udane dla mistrzów Polski. Rok 2021 zakończyli planowym zwycięstwem w Pucharze Polski i dostali kilka dni wolnego. 29 grudnia siatkarze wrócili do treningów, ale nie wszyscy. Jak informuje Przegląd Sportowy, w klubie nadal nie ma Stephena Boyera.
Co prawda mistrz olimpijski od kilku tygodni nie jest w stanie pomagać swojej drużynie na boisku ze względu na uraz dłoni, ale pomimo tego był obecny na spotkaniach Jastrzębskiego Węgla. Po zabiegu, który odbył się na początku grudnia, francuski atakujący wrócił do Polski i w Jastrzębiu-Zdroju kontynuował swoją rehabilitację.
Jak podaje Przegląd Sportowy, trener Andrea Gardini dał kilka dni wolnego swoim podopiecznym. Mogli oni odpocząć po intensywnym grudniu i do treningów wrócili 29 grudnia. Wrócili wszyscy, oprócz Stephena Boyera, który święta spędził z rodziną i do dziś nie wrócił z Francji. Według informacji Przeglądu Sportowego klub kilkukrotnie kontaktował się z atakującym, który zapewnił, że zjawi się w klubie, ale to nadal się nie stało. Przegląd Sportowy kontaktował się z agentem zawodnika, ale ten odesłał PS do klubu, z którego nadal nie ma oficjalnego stanowiska.
W miejsce Stephena Boyera Jastrzębski Węgiel zakontraktował Węgra – Arpada Barotiego, który trenuje już z drużyną, a i Jan Hadrava całkiem dobrze radzi sobie jako podstawowy bombardier jastrzębian. Najbliższy mecz mistrzowie Polski rozegrają już w poniedziałek, we własnej hali zmierzą się z LUK Lublin.
źródło: przegladsportowy.pl