W pierwszym półfinałowym starciu Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel był tłem dla zdecydowanie lepiej dysponowanej ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. – ZAKSA to topowy zespół. Gra naprawdę dobrze i świetnie przygotowali się fizycznie do tego półfinałowego starcia. Może właśnie dlatego przegrali ostatnio w PlusLidze. Byli gotowi i teraz to my musimy być gotowi na to samo. Nie mówię, że nie byliśmy, ale uciekło nam kilka okazji, mogliśmy trochę częściej punktować przy swoim serwisie – tłumaczył po bolesnej porażce rozgrywający mistrzów Polski Benjamin Toniutti.
Środowe spotkanie było pierwszym z serii trzech, które na przestrzeni kilku dni rozegrają siatkarze Jastrzębskiego Węgla i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W półfinałowym pojedynku zdecydowanie dominowali wicemistrzowie z Kędzierzyna-Koźla.
– Każdy mecz jest inny, rywale nas zbili, tak samo jak zrobili to w meczu finałowym Pucharu Polski. Nie ma nic więcej do powiedzenia, bo ZAKSA zagrała świetne spotkanie i w pełni zasłużyła na to zwycięstwo. Wiemy, że mieliśmy swoje problemy, ale nawet pomimo tego musimy grać lepiej – ocenił Benjamin Toniutti. Jego drużyna nie miała argumentów, aby przeciwstawić się świetnie dysponowanym kędzierzynianom. – ZAKSA to topowy zespół. Gra naprawdę dobrze i świetnie przygotowali się fizycznie do tego półfinałowego starcia. Może właśnie dlatego przegrali ostatnio w PlusLidze. Byli gotowi i teraz to my musimy być gotowi na to samo. Nie mówię, że nie byliśmy, ale uciekło nam kilka okazji, mogliśmy trochę częściej punktować przy swoim serwisie. ZAKSA całkowicie zdominowała nas w polu zagrywki i w przyjęciu – tłumaczył rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.
Jego drużyna nie była w najlepszej dyspozycji, dzień przed meczem nie była w stanie trenować w komplecie. – Tak, mamy problemy, nie ma co kłamać. Dzień przed meczem trenowaliśmy z sześcioma zawodnikami z Akademii Talentów, bo pięciu naszych siatkarzy było nieobecnych. To oczywiście niezbyt dobry sposób, żeby porządnie przygotować się do meczu, ale jak już wspomniałem, to żadne alibi – nie ukrywał Toniutti. – Musimy znaleźć dobre rozwiązania tych sytuacji, mamy solidną ławkę, ale przygotowania wpływają na przebieg i poziom meczu. Nawet z takimi problemami, możemy grać lepiej – zapowiedział Francuz. Czy jego drużynie uda się poprawić swoją grę? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w najbliższą niedzielę, kiedy ekipa prowadzona przez Andreę Gardiniego podejmie ZAKSĘ w ramach ostatniej kolejki PlusLigi.
źródło: inf. własna
