Swoje drugie zwycięstwo w grupie D zanotowali Michał Brył i Bartosz Łosiak. Biało-czerwoni w dwóch setach poradzili sobie z reprezentantami Brazylii, Andre/George. Po pierwszym gładko wygranym secie emocjonująca była końcówka seta numer dwa, ale to Polacy zachowali chłodną głowę. Jeszcze w piątek na zakończenie zmagań grupowych biało-czerwoni zagrają z parą z Czech.
Lepiej w mecz weszli Brazylijczycy, który szybko odskoczyli na 4:1. Polacy zdołali się nieco zbliżyć (3:4), ale rywale znów odskoczyli grając przede wszystkim dobrze blokiem (6:3).
Michał Brył i Bartosz Łosiak ponownie zbliżyli się na jeden punkt (8:9), a w kolejnej fazie seta nie tylko wyrównali, ale i wyszli na prowadzenie 13:9 punktując serią sześciu punktów z rzędu. Biało-czerwoni przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami dominując w każdym elemencie, głównie w ataku (17:11). Siatkarze plażowi z Brazylii, choć w pewnym momencie zniwelowali straty do trzech oczek, do końca seta nie byli już w stanie znaleźć recepty na dobrze grających Bryla i Łosiaka i w efekcie przegrali 15:21.
Początek drugiej partii był wyrównany. Na starcie co prawda 2:0 prowadzili rywale, ale Bryl i Łosiak błyskawicznie odrobili straty, a po chwili to oni byli dwa punkty z przodu (6:4). Brazylijczycy wyrównali na 6:6, ale w kolejnych akcjach punktowali głównie Polacy (10:7). Biało-czerwoni w tej części seta byli zespołem lepszym (12:8), ale przeciwnicy poderwali się do walki i wyrównali na 12:12. Po chwili jednak polski duet znów wypracował sobie przewagę (18:15). Brazylijczycy wyrównali na 20:20 i gra toczyła się na przewagi. Ostatecznie Michał Brył i Bartosz Łosiak zachowali więcej zimnej krwi i wygrali seta i tym samym mecz.
Andre/George [BRA] – Brył/Łosiak [POL] 0:2
(15:21, 21:23)
źródło: inf. własna