Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Bartosz Zieliński: Brak pewności siebie nie pomaga w grze

Bartosz Zieliński: Brak pewności siebie nie pomaga w grze

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Przebieg meczu w Warszawie był podobny do wielu poprzednich w tym sezonie, tylko w końcu te końcówki były lepsze w naszym wykonaniu – powiedział po wygranej w stolicy libero Krispolu Września, Bartosz Zieliński.

Długo musieliście czekać na zwycięstwo, bo prawie półtora miesiąca, ale w końcu się ono pojawiło. Te 3 punkty potrzebne były wam chyba jak tlen?

Bartosz Zieliński: – Nie licząc zwycięstwa z SMS-em Spała, to w tym sezonie jest w Krispolu posucha punktowa, jak i ta związana ze zwycięstwami. W końcu udało nam się przechylić szalę na swoją stronę w końcówkach. Cieszymy się z tej wygranej. Jest to dla nas taki pozytywny aspekt.

Ale można powiedzieć, że w tym meczu to wy dyktowaliście warunki gry, bo długimi fragmentami mieliście 2, 3 punkty przewagi nad rywalami.

– No tak, ale my praktycznie w każdym meczu takgramy, że przez większość setów jesteśmy na prowadzeniu. Jednak jak dochodzi do najważniejszego fragmentu, to przeciwnik nas najpierw dogania, a później przeskakuje. Tu jest nasz największy problem. Nie umiemy dobrze zakończyć poszczególnych setów, przez co punkty nam uciekają, a nasza sytuacja w tabeli jest taka jaka jest. Przebieg meczu w Warszawie był podobny do wielu poprzednich w tym sezonie, tylko w końcu te końcówki były lepsze w naszym wykonaniu.

A brak umiejętności „dowiezienia” przewagi do końca poszczególnych setów wynika bardziej z braku doświadczenia czy z problemów z utrzymaniem koncentracji?

– Na pewno z jednego i drugiego, może też z braku pewności siebie. Często jest tak, że jak się wygra jeden, drugi mecz, to nabiera się rozpędu. Mówiąc trochę żartem, jak piłka zahaczy o taśmę, to spadnie na stronę przeciwnika. Natomiast jak się przegra kilka meczów z rzędu, to pewność siebie ucieka, a nawet brakuje siatkarskiego szczęścia. Oczywiście, nie mogę powiedzieć, że przegrywaliśmy mecze tylko dlatego, że nie mieliśmy szczęścia. Częściej byliśmy po prostu gorsi od przeciwnika. Na pewno w pewnej mierze bierze się to też z braku doświadczenia. Dla większości chłopaków z naszej drużyny jest to pierwszy sezon na tym szczeblu rozgrywkowym, w którym grają w podstawowym składzie, a niektórzy dopiero pierwszy raz grają w I lidze. Myślę, że zapłaciliśmy frycowe, ale mam nadzieję, że dalej nie będziemy go płacić.

Trener Kardas wspominał, że waszym dużym problemem są błędy własne, a one pewnie wynikają z braku doświadczenia?

– Siatkówka jest grą błędów. Kluczowe jest znalezienie złotego środka pomiędzy tym, aby nie robić dużo błędów, ale też nie grać zbyt zachowawczo, tylko podejmować pewne ryzyko. Nie jest sztuką w każdej akcji oddawać za darmo piłkę przeciwnikowi i czekać na jego błędy. Doświadczony zawodnik wie, że w pewnym fragmencie meczu czy seta nie może się pomylić, a jak tego doświadczenia brakuje, to błędy pojawiają się w większej liczbie.

A te wcześniejsze porażki siedziały wam w głowach?

– Na pewno pozostawiły jakiś ślad w głowach. Sam staram się na początku tygodnia przeanalizować poprzedni mecz, wyciągnąć z niego wnioski i już go nie rozpamiętywać. Zawsze patrzę w przód i skupiam się na tym, co jest przede mną. Jednak na pewno jeden czy drugi ważny błąd pozostaje w głowie, a wraca w ciężkich momentach. Wówczas pojawia się zawahanie, brak pewności, co nie pomaga w grze.

A czy wygrana w Warszawie może być dla was momentem przełomowym?

– Wszystko zależy od nas. Jeśli z każdym meczem będziemy grali coraz lepiej, jeśli dołożymy kolejne cegiełki, to zwycięstwo w Warszawie może być przełomowe. Oczywiście, w tabeli mamy kilka punktów straty do wyprzedzających nas drużyn, ale jeśli wygramy dwa, trzy mecze, to tej straty może już nie być.

Przed wami kolejne ważne spotkanie. Zmierzycie się z Lechią, która na wyjazdach spisuje się gorzej, więc pewnie możecie w tym upatrywać szansy na dobry wnik?

– W każdym meczu powinniśmy starać się zdobyć jakieś punkty, niezależnie od tego czy będzie to jeden, dwa czy trzy punkty. Lechia ma swoje problemy, bo ostatnio przegrała z Legią Warszawa. Oby u nas też nie była w najlepszej dyspozycji i obyśmy byli w stanie to wykorzystać. Czekam na mecz z moim byłym klubem. Mam nadzieję, że po nim będę tak cieszył się jak w poprzednim sezonie po spotkaniach z zespołem z Tomaszowa Mazowieckiego.   

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-12-07

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved