To był mecz, który pokazał, że potrafimy wyjść z dużych opresji. Pomimo dużej przewagi punktowej przeciwnika pokazaliśmy charakter i nie pękliśmy w trudnych chwilach – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki po wygranej z Cuprum środkowy Hermapolu Exact Systems Częstochowa, Bartosz Schmidt.
Przełamanie beniaminka
Trzeciego zwycięstwa w tym sezonie doczekał się Hemarpol Exact Systems Częstochowa, który u siebie wykazał wyższość nad KGHM Cuprum Lubin. Gospodarze przegrali premierową odsłonę, ale w kolejnych zachowali więcej zimnej krwi i zdołali triumfować w czterech setach. – Są to dla nas bardzo ważne punkty, które dadzą nam oddech świeżego powietrza, tym bardziej cieszy ich pełna pula – stwierdził środkowy beniaminka, Bartosz Schmidt.
Podopieczni Leszka Hudziaka przegrywali kilkoma punktami zarówno w drugiej, trzeciej, jak i czwartej partii, ale walczyli w nich do końca, a to się opłaciło, bowiem drugą odsłonę wygrali dość pewnie, a w kolejnych doprowadzili do batalii na przewagi, a w niej przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. – To był mecz, który pokazał, że potrafimy wyjść z dużych opresji. Pomimo dużej przewagi punktowej przeciwnika pokazaliśmy charakter i nie pękliśmy w trudnych chwilach. W każdym meczu staramy się walczyć i dać naszym kibicom jak najwięcej radości. Mam nadzieję, że sprawimy jeszcze kilka niespodzianek – dodał zawodnik częstochowskiej drużyny.
Świetny mecz Schmidta
Bartosz Schmidt w meczu z Cuprum był jednym z liderów beniaminka. Zapisał na swoim koncie 13 punktów, osiągając ponad 90% skuteczności w ataku, co przełożyło się na nagrodę MVP. Do pełni szczęścia zabrakło mu punktowych bloków. – W ataku czułem się bardzo dobrze, natomiast w bloku świetną robotę zrobił Piotrek Hain, także można powiedzieć, że w tym meczu razem fajnie się uzupełniliśmy – stwierdził doświadczony środkowy, który myśli już o świątecznej przerwie. Ona pozwoli zawodnikom złapać trochę oddechu. – Myślę, że każdy z nas czeka już na te kilka dni wolnego, które spędzi w świątecznej atmosferze i naładuje baterie na kolejne spotkania – zaznaczył Schmidt.
W tym roku Hermapol czeka jeszcze jedno spotkanie ligowe. Pod koniec grudnia zmierzy się on na wyjeździe z Bogdanką LUK Lublin. Gospodarze będą faworytami spotkania, ale częstochowska ekipa liczy na udane zakończenie roku. – Postaramy się w Lublinie o kolejną niespodziankę. Będzie o nią bardzo ciężko, bo LUK jest niebezpieczny w swojej hali, ale wychodząc na boisko z odważnym nastawieniem, możemy zrobić prezent naszym kibicom i przywieźć z Lublina pozytywny wynik – zakończył Bartosz Schmidt.
źródło: inf. własna
