Reprezentacja Polski od pewnego triumfu w premierowej odsłonie rozpoczęła półfinał mistrzostw Europy, ale w zaciętej końcówce drugiej części meczu nie była w stanie przechylić szali na swoją korzyść i ostatecznie przegrała 1:3. – Mieliśmy ich pod presją, ale zarówno indywidualnie, jak i drużynowo wrócili do tego spotkania w bardzo dobrym stylu. Od pewnego momentu bardzo mocno zaczęli naciskać zagrywką i mieliśmy problem przez to w ofensywie – ocenił porażkę atakujący polskiego zespołu Bartosz Kurek.
Po raz kolejny w mistrzostwach Europy reprezentacja Polski nie dała rady pokonać Słoweńców. Tak dzieje się regularnie od 2015 roku. Tym razem biało-czerwoni przegrali w półfinale i w niedzielę zagrają o brąz. – Mieliśmy ich pod presją, ale zarówno indywidualnie, jak i drużynowo wrócili do tego spotkania w bardzo dobrym stylu. Od pewnego momentu bardzo mocno zaczęli naciskać zagrywką i mieliśmy problem przez to w ofensywie. Nie potrafiliśmy naszych kłopotów w ataku rozwiązać praktycznie do końca spotkania – analizował Bartosz Kurek.
Najwięcej emocji przyniosła czwarta partia, która pełna była zwrotów akcji, zaczynając od starcia pod siatką Michała Kubiaka z Tine Urnautem. – Bylibyśmy już dawno pod prysznicem, gdyby Misiek Kubiak nie wziął tego na swoje barki. Trzeba to szczerze powiedzieć – podsumował tę sytuację Kurek. Końcówka przyniosła za to jeszcze więcej emocji i sporo wideoweryfikacji. – Dzięki challenge’owi trochę dłużej pożyliśmy w tym meczu. Szkoda, że w końcówce nie udało się tego wykorzystać na nasza korzyść. Myślę, że Słoweńcy dominowali w każdym elemencie. Zagrali zespołowo, ale i indywidualnie każdy z nich zaprezentował się lepiej niż my – przyznał bombardier biało-czerwonych.
Dla Polaków porażka ze Słowenią była pierwszą w tym turnieju, choć kilka razy podopieczni Vitala Heynena musieli wychodzić z opresji, to na przykład w fazie pucharowej w Gdańsku nie stracili ani jednego seta. – Każdy mecz na tych mistrzostwach Europy kosztował nas sporo energii, ale ten najtrudniejszy dopiero przed nami – zapowiedział Bartosz Kurek i dodał: – Na chwilę obecną jest trochę ciężko o tym myśleć, ale w niedzielę damy z siebie wszystko to, co jeszcze mamy. Dla siebie, dla kibiców i mam nadzieję, że zakończy się to lepszym wynikiem – mówił lider polskiego zespołu. Mecz o brąz w niedzielę o godzinie 17:30, a rywalem Polaków będą Serbowie.
źródło: inf. własna