Bartosz Kurek i Wilfredo Leon, mimo trudów wieloletniej gry, wciąż chcą być częścią reprezentacji Polski i w niej występować. Selekcjoner Nikola Grbić zdradził kulisy rozmów z kluczowymi zawodnikami oraz podjętych decyzji dotyczących składu na 2025 rok. – Jestem tu i teraz, jeśli mnie potrzebujesz – miał powiedzieć serbskiemu trenerowi Kurek. Grbić w rozmowie z redakcją „Super Expressu” odniósł się także do nieobecności niektórych siatkarzy PlusLigi przy ogłoszonych przez niego powołaniach.
Kurek i Leon dalej walczą
Nikola Grbić podjął decyzję o tymczasowym odpoczynku dla kilku czołowych siatkarzy. Wśród powołań na Ligę Narodów 2025 zabrakło pięciu wicemistrzów olimpijskich. Ponownie w gronie „szczęśliwej 30” znaleźli się Bartosz Kurek i Wilfredo Leon. Mimo że obaj są w trakcie ciężkiego sezonu i dokuczają im drobne urazy, nadal deklarują gotowość do gry.
– Wilfredo powiedział mi, że musi tylko wykonać mały zabieg, który robi zawsze na końcu sezonu, i będzie gotowy. Więc kim ja jestem, żeby powiedzieć im „nie”? – wyjawił serbski szkoleniowiec. Podkreślił też, że Bartosz Kurek, choć przez pewien czas zastanawiał się nad swoją przyszłością w kadrze, to jednak zdecydował się kontynuować reprezentacyjną karierę.
– Był pierwszym, z którym rozmawiałem. I powiedział mi coś takiego: słuchaj, nie mówię, że chcę dotrzeć z kadrą tu czy tam, ale jestem tu i teraz, jeśli mnie potrzebujesz. I po prostu chcę grać, dopóki będziesz mnie potrzebować, a ja okażę się przydatny. Nie planowaliśmy niczego na dłuższą metę. Mówimy tylko o teraźniejszości – zdradził Nikola Grbić.
Jasne kryterium wyboru?
Nie wszyscy zawodnicy, którzy imponują swoją grą w PlusLidze znaleźli się w szerokiej kadrze na 2025 rok. Selekcjoner odniósł się do głośnych nieobecności Bartosza Kwolka i Karola Butryna, którzy zdaniem wielu kibiców i ekspertów powinni otrzymać swoją szansę, za to jaką formę prezentują przez cały sezon.
– Oczywiście o dwójce Kwolek – Butryn słyszę najczęściej. Staram się brać pod uwagę wszystkie elementy: wiek, stan zdrowia, jakość siatkarską, podejście, zachowanie. Mam teraz możliwość wypróbowania kilku nowych, młodych graczy. Bez względu na to, jaką listę stworzę, zawsze będą inne głosy i komentarze, zawsze znajdzie się ktoś, kto się z tym nie zgadza. (…) To jest moja decyzja i moja odpowiedzialność – tłumaczył trener kadry Polski.
Szkoleniowiec podkreślił, że powołania to zawsze temat do dyskusji, ale decyzje podejmuje na podstawie jasnych kryteriów. – Każdy z graczy musi zrozumieć, że nie ma absolutnie nic osobistego w moim podejmowaniu decyzji. Nie ma kryterium, że kogoś lubię bądź nie, choć nie jestem też tutaj, by się z kimkolwiek zaprzyjaźniać. Jeśli nie zachowujesz się, nie ćwiczysz lub nie robisz rzeczy, które uważam za ważne, to nie będziesz z nami z tego właśnie powodu, a nie dlatego, że cię lubię lub nie lubię – dodał.
Celem igrzyska olimpijskie
Bartosz Kurek, choć ma świadomość, że w kadrze mogą pojawić się młodsi gracze, którzy będą walczyć o miejsca w składzie, to jest gotów na rywalizację. Chce mieć okazje zawalczyć jeszcze o występ na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles. Trener Grbić podkreśla, że w reprezentacji nie ma „świętych krów” i każdy musi udowodnić swoją wartość na boisku.
– Na pewno to marzenie każdego siatkarza, by pojechać na igrzyska olimpijskie, ale będziemy to robić krok po kroku i myślę, że to właściwe podejście. Nie zrobiłem tego także w zeszłym roku, nikomu tego nie obiecałem, że na pewno na nich będzie. Mówię wszystkim: chłopaki, musicie dać z siebie wszystko, musicie dobrze wypaść, musicie dobrze trenować, musicie być zdrowi. Wtedy dacie sobie szansę, żeby zagrać na igrzyskach – podsumował rozmowę Grbić.