– Jestem tutaj po to, żeby zbudować własną legendę. Grałem pod ciągłą presją we Włoszech, w mieście, gdzie każdy żyje siatkówką. Jestem przyzwyczajony do tego, że moja gra jest oceniana. To mnie motywuje do ciężkiej pracy – wiem, że nie ma nic za darmo i wiem, jak ważna jest mocna głowa w osiąganiu sukcesów – przyznał nowy zawodnik Zenita Kazań Bartosz Bednorz.
Po sezonach spędzonych we Włoszech Bartosz Bednorz zdecydował się na przenosiny do Rosji i grę w Zenicie Kazań. Przyjmujący reprezentacji Polski nie ukrywa, że jest to dla niego duże wyróżnienie. – Odczuwałem wielką radość i ekscytację, bo dla mnie jako siatkarza gra w Zenicie Kazań jest po prostu spełnieniem sportowych marzeń. Te pierwsze momenty w Rosji uświadomiły mi też, że oczekiwania wobec mojej osoby są bardzo duże, a to motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy. Chcę udowodnić wszystkim, że zasłużyłem na grę w tak wielkim zespole – powiedział Bartosz Bednorz, przyjmujący Zenita.
Zdaje on sobie sprawę, że w Kazaniu z jego osobą wiązane są spore oczekiwania, ale presja nie będzie dla niego niczym nowym. – Jestem tutaj po to, żeby zbudować własną legendę. Grałem pod ciągłą presją we Włoszech, w mieście, gdzie każdy żyje siatkówką. Jestem przyzwyczajony do tego, że moja gra jest oceniana. To mnie motywuje do ciężkiej pracy – wiem, że nie ma nic za darmo i wiem, jak ważna jest mocna głowa w osiąganiu sukcesów – przyznał Bednorz.
Zenit był jednym z zespołów, w których potwierdzono już przypadki koronawirusa. Dlatego jego przygotowania do sezonu nie weszły jeszcze w kluczową fazę, ale już w najbliższych dniach podopieczni Władimira Alekno zagrają o Puchar Rosji. – Ze względu na to, że w drużynie zostały potwierdzone pierwsze zachorowania na koronawirusa, treningi nie są prowadzone jeszcze w pełnej intensywności. Jesteśmy w fazie okresu przygotowawczego, pracujemy nad utrzymaniem odpowiedniego rytmu. Zaczynamy 7 września od Pucharu Rosji, w którym rozegramy pięć spotkań. Sama liga rusza 26 września – wyznał przyjmujący reprezentacji Polski.
Odniósł się on także do kwestii reprezentacyjnej. Wierzy, że dobrą postawą w Zenicie potwierdzi swoją przynależność do kadry, która poleci na igrzyska olimpijskie. Pozytywnie wypowiada się o dwóch zgrupowaniach, które odbyły się na przełomie czerwca i lipca. – Czułem się częścią drużyny. Treningi były świetne, bardzo urozmaicone, więc dla nas wszystkich to był cenny czas. Lubię takie wyzwania, to dla mnie motywacja do jeszcze cięższej pracy. Mam nadzieję, że kiedy tylko zacznie się sezon, wszyscy będziemy w grze to z miesiąca na miesiąc moja pozycja w kadrze będzie jeszcze silniejsza. Na pewno na ostatnim zgrupowaniu trener dał mi poczucie, że jestem potrzebny zespołowi. Była świetna atmosfera, dużo rozmawialiśmy i mam nadzieję, że tak zostanie już do samych igrzysk, które liczę że się po prostu odbędą i powalczymy o złoto – zakończył Bartosz Bednorz.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy
