– Najważniejsze, że ten mecz zakończył się naszym zwycięstwem. Po dwóch łatwo wygranych setach mocno odpuściliśmy, nasi rywale przejęli inicjatywę. Z drugiej strony cieszą nas takie zwycięstwa jak te ponieważ one budują pewność zespołu – powiedział Bartłomiej Zawalski zawodnik BBTS Bielsko-Biała.
FALOWANIE
Drużyna z Podbeskidzia musiała wznieść się na wyżyny swoich umiejętności w spotkaniu z niżej notowaną Astrą Nowa Sól. Bielszczanie po dwóch pewnie i wysoko wygranych partiach mocno spuścili z tonu. Do głosu doszli ich rywale, którzy wygrali dwie kolejne partie. – Punkty jakie zdobyliśmy w każdym secie nie odwzorowują tego co działo się na boisku. Był to emocjonujący mecz pomiędzy nami a Astrą, obie drużyny mają swoje problemy. Po dwóch łatwo wygranych przez nas setach podaliśmy dłoń naszym rywalom, a ci wykorzystali swoje szanse w trzeciej i czwartej odsłonie mecz. Jedynie co nas cieszy to fakt, że wygraliśmy tie-break – ocenił Bartłomiej Zawalski.
Budowanie pewności siebie
BBTS Bielsko-Biała po raz drugi z rzędu wygrał mecz w tie-breaku. Wcześniej w pokonanym polu zostawił Czarnych Radom, choć przegrywał kilkoma punktami. Historia ponownie zatoczyła koło. – Takie mecze jak ten z Astrą Nowa Sól budują pewność siebie, każdy z nas potrzebuje grać, potrzebuje czasu. Dobrze, że przechylamy szalę zwycięstw na swoją korzyść, co na pewno nas cieszy dzięki temu z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość. Jako drużyna dobrze współpracowaliśmy ze sobą zwłaszcza w trzecim i czwartym secie, nie zwiesiliśmy głów. W tym sezonie naszą grę można porównać do rollercoastera. Nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze, następnie odbudowaliśmy swoją grę, każdy z zawodników, który gra w naszej drużynie jest wartością dodaną. Liczę, że będziemy grali jeszcze lepiej – zakończył siatkarz bielskiego klubu.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: BBTS Bielsko-Biała - YouTube