Siatkarki BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała wygrały w drugiej kolejce TAURON Ligi z #VolleyWrocław 3:0. – Od początku do końca dziewczyny wypełniały założenia i przede wszystkim grały na dobrej skuteczności. Były skoncentrowane od początku do końca, co widać po wyniku. W ostatniej partii wynik się rozjechał i cieszę się, że dowieźliśmy do końca bardzo dużą przewagę – mówił w rozmowie z klubowymi mediami Bartłomiej Piekarczyk, trener BKS-u Bielsko-Biała.
Siatkarki BKS-u wygrały drugie spotkanie bez straty seta i tym samym mają na swoim koncie sześć punktów. W kolejnym meczu nie pozostawiły złudzeń wrocławskiemu Volleyowi. Szczególnie wiele mówi się o partii numer trzy, w której bielszczanki wygrały do ośmiu.
KONTROLA I SKUPIENIE
To już drugie starcie, w którym BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała wygrało 3:0. Drużyna z województwa śląskiego nie pozostawiła złudzeń wrocławiankom, które przegrały kolejno do: 19, 15 oraz 8. – Z pewnością wynik pokazuje, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Faktycznie pojawił się jeden, dwa przestoje, w których musieliśmy zareagować. Od początku do końca dziewczyny wypełniały założenia i przede wszystkim grały na dobrej skuteczności. Były skoncentrowane od początku do końca, co widać po wyniku. W ostatniej partii wynik się rozjechał i cieszę się, że dowieźliśmy do końca bardzo dużą przewagę, bo takie sety kończą się różnie. Nie pozwoliliśmy grać zespołowi z Wrocławia. Uważam, że Volley jest solidną ekipą, ale pokazaliśmy, że na ten moment jesteśmy lepsi – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Bartłomiej Piekarczyk, trener BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała.
Bielszczanki w starciu z #VolleyWrocław zaprezentowały się ze świetnej strony w aspekcie serwisu. Na przestrzeni całego meczu zagrywały 73 razy, myląc się jedynie czterokrotnie, a w dodatku serwując osiem asów. – O tym zwycięstwie zadecydowała przede wszystkim zagrywka, która po raz kolejny robi spustoszenie w szeregach rywali. Później gra nam się o wiele łatwiej w relacji blok-obrona. Jeżeli kończymy jeszcze kontrataki, wówczas wynik jest tak wysoki, jak w tym meczu. Zacząłbym od zagrywki, ale każdy element był na niezłym poziomie, ponieważ dobrze ustawialiśmy blok. Zdarzyło się kilka błędów własnych, ale przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa – stwierdził szkoleniowec bialskiej Stali.
DRUGIE MVP JULII NOWICKIEJ
Kapitalną formą już od początku sezonu popisuje się Julia Nowicka, która po raz drugi z rzędu została wybrana MVP. Rozgrywająca BKS-u zdobyła łącznie dziewięć punktów, z czego aż pięć po zagrywce. Podobnie było w inauguracyjnej kolejce, kiedy to Nowicka posłała cztery asy. W starciu z #VolleyWrocław kreatorka gry 4. zespołu ubiegłego sezonu dołożyła trzy punktowe ataki oraz jeden blok. – Często zrywy i budowanie przewagi zaczyna się od Julii Nowickiej na zagrywce. Bardzo się z tego cieszymy, bo wiemy, że jeśli Julka idzie do pola serwisowego, możemy wówczas zdobyć kilka punktów. Mamy wtedy niezłą linię bloku. Chciałbym jednak wyróżnić cały zespół, ponieważ dziewczyny, które weszły na zmianę, wniosły również bardzo dobrą jakość. Początek może był nieco nerwowy i stresujący, ale później potrafiły pokazać, jak wyglądają na treningach Cieszę się, że zawodniczki pokazały to także w meczu – mówił 36-latek.
KONCERTOWA TRZECIA PARTIA
W trzeciej odsłonie BKS rozgrywał koncert, co tylko potwierdza końcowy wynik. Drużyna z Bielska-Białej wygrała do ośmiu, a szansę na pojawienie się na boisku dostały praktycznie wszystkie siatkarki. – Taka przewaga rzadko się zdarza. Cieszę się, że mogłem skorzystać z praktycznie wszystkich dziewczyn. Jeżeli będą pokazywały w taki sposób, że warto na nie stawiać, to na pewno będą miały zdecydowanie więcej okazji do gry. W tym starciu cały zespół miał okazję do zagrania i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni – zakończył Bartłomiej Piekarczyk.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube
