– Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko, bo jest to klasowy przeciwnik i grając na połowę swoich możliwości nie mamy szans, żeby z nim wygrać. Cieszymy się, że go pokonaliśmy i zagraliśmy naprawdę dobrą siatkówkę – powiedział Bartłomiej Dąbrowski, drugi trener drużyny z Rzeszowa, po wyeliminowaniu z Pucharu Polski ŁKS-u Commercecon Łódź.
Siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów już na etapie 1/8 finału Pucharu Polski zmierzyły się z ŁKS-em Commercecon Łódź. W hitowym starciu lepsze okazały się rzeszowianki, które wygrały 3:1.
– Los zazwyczaj łączy nas w meczach o coś. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko, bo jest to klasowy przeciwnik i grając na połowę swoich możliwości nie mamy szans, żeby z nim wygrać. Cieszymy się, że go pokonaliśmy i zagraliśmy naprawdę dobrą siatkówkę – powiedział Bartłomiej Dąbrowski, drugi trener drużyny z Rzeszowa.
Rzeszowianki nie ukrywały radości po awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski. – Wierzyłam, że wygramy ten mecz. Jestem szczęśliwa, że tak się stało. To bardzo cenne zwycięstwo. ŁKS jest dobrą drużyną. Mało brakowało, aby było pięć setów, więc nie było nam łatwo. Miałyśmy jednak plan na ten mecz, realizowałyśmy go i grałyśmy bardzo skupione – stwierdziła Izabella Rapacz, która dołożyła swoją cegiełkę do wyeliminowania łodzianek z dalszej rywalizacji w Pucharze Polski. – Cieszę się, że trener mi zaufał i na mnie postawił. Jestem wdzięczna, że mogłam pomóc drużynie – dodała atakująca ekipy z Podkarpacia.
Awansowała ona do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Uni Opole. Na tym nie zamierza jednak poprzestawać. Jej celem jest zdobycie tego trofeum, choć wszyscy w Developresie zdają sobie sprawę, że nie będzie o to łatwo. – Puchar Polski jest specyficznym turniejem, bo nie liczy się ten, kto jest drugi, trzeci czy czwarty. Trofeum podnosi tylko zwycięzca. Cieszę się, że zrobiliśmy kolejny krok, ale to jeszcze nie jest koniec. Do Final Four cały czas daleko, a do finału jeszcze dalej – dodał członek sztabu szkoleniowego ekipy z Podkarpacia.
Na odpoczynek Developres nie ma czasu, bo przed nim kolejne niezwykle ważne starcie, tym razem w Lidze Mistrzyń z Dresdnerem SC. Jeśli po raz drugi pokona niemiecką drużynę, zrobi krok ku awansowi do play-off z pierwszego miejsca w grupie. – Nie będzie łatwo. Przed nami długa podróż. Niemiecki zespół ostatnio gra bardzo dobrze, dużo lepiej niż na początku sezonu. Nie będzie łatwo wygrać, ale cały czas od początku sezonu gramy pod presją. Ona nam jednak nie przeszkadza, a nawet czasami gramy z nią lepiej – zaznaczył trener wicemistrzyń Polski Stephane Antiga.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, inf. własna