Obrońcy tytułu mistrzowskiego – siatkarze z Kędzierzyna-Koźla rozpoczęli rywalizację w siatkarskiej Champions League. Kaczmarek i spółka pokonali Olympiakos Pireus, ale mieli w tym meczu sporo problemów, głównie ze swoją grą. – Takiej klasy zawodnikom jak mi, Olkowi (Śliwce – przyp. red) czy Bartkowi Bednorzowi nie przystoi tyle błędów popełniać – mówił otwarcie w Polsacie Sport Łukasz Kaczmarek.
Cztery sety i trzy cenne punkty do tabeli grupy A – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzy-Koźle w ten sposób zainaugurowała rozgrywki Ligi Mistrzów. To jest w tym najważniejsze, styl tej wygranej schodzi na dalszy plan.
Olympiakos nie wykorzystał szans
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla przyzwyczaili wszystkich do solidnej gry. W środowym starciu nie zagrali jednak na swoim poziomie, popełniając dużą liczbę błędów. Grecy punktowali seriami, ale nie zdołali przycisnąć przeciwników tak, by zagrozić im bardziej i wywieźć z Opolszczyzny coś więcej niż seta.
– Szczerze mówiąc nie wiem, czy znalazłbym jeden element, w którym wyglądalibyśmy dobrze. Na pewno jest wiele do poprawy. To, co może cieszyć, to fakt, że mimo naszej bardzo złej gry trzy punkty zostają w Kędzierzynie-Koźlu. Ten trzeci set – prowadzimy 23:17 i Olympiakos dochodzi po 23. To nie przystoi takiej drużynie, jak my, by do takich sytuacji dochodziło – surowo ocenił w rozmowie z Marcinem Lepą Łukasz Kaczmarek.
Atakujący ZAKSY i reprezentacji Polski dokładnie wskazał, co było bolączką jego drużyny w tym meczu.
– Błędy zdarzały się głównie skrzydłowym. Takiej klasy zawodnikom jak mi, Olkowi (Śliwce – przyp. red) czy Bartkowi Bednorzowi nie przystoi tyle błędów popełniać. To była zdecydowanie nasza wina. Będziemy chcieli wyciągnąć coś z tego, by takie błędy się nie powtarzały – powiedział.
Wsparcie drużyny
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nadal gra pod przewodnictwem Radosława Gila, który dołączył do zespołu w trybie awaryjnym. Rozgrywający szybko zaaklimatyzował się w drużynie i może też liczyć na duże wsparcie kolegów z boiska.
– Wiemy, przed jak wielkim wyzwaniem stoi nasz rozgrywający, Radziu. My musimy mu pomagać, nie przeszkadzać. W dzisiejszym meczu mu absolutnie nie pomagaliśmy. Na pewno musimy popracować nad tym, żeby nie rozwiązywać siłowo naszych ataków, tylko grać dużo bardziej cierpliwie. Tak, jak do tego ZAKSA przyzwyczaiła – stwierdził w Polsacie Sport Kaczmarek.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl