Mimo że sezon 2020/2021 trwa, to już pojawiają się spekulacje kadrowe dotyczące kolejnych rozgrywek. Asseco Resovia Rzeszów ponoć kusi reprezentantów Polski. – Dziwne, że takie plotki pojawiają się właśnie teraz. Widocznie ktoś ma w tym jakiś cel. Koncentrujemy się na bieżącym sezonie – krótko skwitował Piotr Maciąg, prezes klubu z Podkarpacia.
Mimo że nie dobiegła jeszcze do końca nawet runda zasadnicza w PlusLidze, to już pojawiają się pierwsze spekulacje dotyczące zmian kadrowych przed sezonem 2021/2022. Na celowniku Asseco Resovii Rzeszów mają być między innymi reprezentanci Polski – trio z ZAKSY Kędzierzyn Koźle (Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski, Aleksander Śliwka) oraz przyjmujący VERVY Bartosz Kwolek i atakujący Uralu Ufa – Maciej Muzaj. Jednak działacze ekipy z Podkarpacia nie chcą potwierdzić tych spekulacji. – Nie będę tego komentował. Dziwne, że takie plotki pojawiają się właśnie teraz. Widocznie ktoś ma w tym jakiś cel. Koncentrujemy się na bieżącym sezonie i to wszystko w tym temacie – powiedział prezes Resovii Piotr Maciąg.
Takie spekulacje na tak wczesnym etapie sezonu mogą negatywnie wpłynąć na zespół i na poszczególnych zawodników, którzy będą mieli świadomość, że na ich miejsce po sezonie przyjdzie ktoś inny. – Zawodnicy na pewno są spokojni. Wierzymy w zespół, który mamy – zapewnił Maciąg. Jednak nie ulega wątpliwości, że rzeszowska drużyna już myśli o kolejnym sezonie, co niedawno zdradził Andrzej Kowal, który w rozmowie z Przeglądem Sportowym wykluczył swój powrót do Rzeszowa. – Resovia ma już trenera na następny rok, bo Alberto Giuliani przedłużył kontrakt – podkreślił szkoleniowiec Ślepska Malow Suwałki. Tej informacji również nie chciał potwierdzić prezes Asseco Resovii. – W tym przypadku też odmawiam komentarza. Proszę czekać na oficjalny komunikat – stwierdził Maciąg.
Jednak niewykluczone, że niebawem drużynę z Podkarpacia zasili nowy przyjmujący. Roszada ta ma być związana z kłopotami zdrowotnymi w Asseco Resovii. Narzekają na nie Nicolas Szerszeń i Robert Taht. – Jesteśmy w trudnej sytuacji kadrowej. Rozglądamy się i jeśli na rynku pojawi się jakaś okazja, być może uda nam się kogoś ściągnąć jeszcze w tym roku – zakończył trener rzeszowian Alberto Giuliani.
źródło: opr. własne, Przegląd Sportowy