Artur Popko w programie 7 Strefa skomentował decyzję o dołączeniu do PlusLigi zespołu z Ukrainy, a także analizował trend rozwoju siatkówki w Europie. – Są trzy światy w rozwoju siatkówki: Polska, Rosja, Włochy, może trochę Turcy, które działają inaczej niż reszta krajów. W większości państw jest jedna, dwie silne drużyny, które dodatkowo konkurują z innymi dyscyplinami i siatkówkę czeka moim zdaniem inny rozwój. Jesteśmy prekursorem łączenia się z innym krajem, choć są pomysły ligi skandynawskiej i ligi bałkańskiej – to jeden z kierunków dla siatkówki zawodowej. Jeżeli w jakimś państwie są dwa kluby silne i w innym są dwa kluby silne, to lepiej, żeby one grały ze sobą co tydzień, wtedy podniesie się jakość siatkówki jako całość.
Prezes Polskiej Ligi Siatkówki tłumaczył też gdzie leżą rezerwy rozwoju dyscypliny na Starym Kontynencie. – Siatkówka jest sportem na razie relatywnie tanim w porównaniu do piłki nożnej, koszykówki, czy hokeja, nie wspominając już o świecie sportów amerykańskich. Dlatego jest też zainteresowanie kapitału, żeby tę dyscyplinę doinwestować, będzie się ona rozwijać i jeżeli słyszymy o pomysłach CEV o poszerzeniu Ligi Mistrzów, a dotychczas przewijają się w niej te same kluby, to kluby muszą być silniejsze. Stąd myślę, że rozwój siatkówki nastąpi z innych kierunków.
Popko odniósł się też do decyzji FIVB o przyznaniu organizacji Klubowych Mistrzostw Świata Brazylijczykom. – Klubowe Mistrzostwa Świata się odbędą. Planowane są w Brazylii, ale w terminie absolutnie przeszkadzającym rozgrywkom europejskim (8-12 grudnia – przyp. red). Szczerze mówiąc wątpię, żeby zespoły z Europy (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Itas Trentino – przyp. red.) wystąpiły w tym turnieju.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl
