– Niestety zdarza się tak ostatnio, że powinnyśmy zapomnieć o wszystkich meczach, które grałyśmy, bo nie wygląda to dobrze. Jestem niezadowolona i mocno zawiedziona – powiedziała po dość sromotnej porażce z Developresem Bella Dolina Rzeszów Anna Kaczmar, rozgrywająca #VolleyWrocław.
Generalnie o meczu w Rzeszowie musicie chyba jak najszybciej zapomnieć. Nie tak na pewno wyobrażałyście sobie to spotkanie?
Anna Kaczmar: – Niestety zdarza się tak ostatnio, że powinnyśmy zapomnieć o wszystkich meczach, które grałyśmy, bo nie wygląda to dobrze. Jestem niezadowolona i mocno zawiedziona. Developres Rzeszów byłby w naszym zasięgu, gdybyśmy zagrały jakąkolwiek swoją lepszą grę. Nie popełniały głupich błędów, a tak się stało.
Tych błędów własnych po waszej stronie było sporo, ale patrząc na statystyki, to miałyście lepsze przyjęcie od rywalek, ale nie przekładało się to na atak…
– Przyjęcie to jest pierwsza rzecz, którą się widzi, ale później najważniejsza jest skuteczność. Jeżeli zawodniczki potrafią kończyć z niewygodnych piłek to logiczne, że są bardziej skuteczne. Nie chcę się rozwodzić, muszę zobaczyć ten mecz na video. Na pewno musimy coś zmienić, bo taka gra jaką prezentujemy nic dobrego nie przyniesie.
W pierwszym secie jednak przez długi czas toczyłyście wyrównana walkę z Developresem. Dopiero przy stenie 18:18 wasza gra się posypała do samego końca. Ta sytuacja miała jakoś wpływ na wasza grę w kolejnych?
– Mogę odpowiedzieć ze swojego punktu widzenia, że jak dla mnie nie. Kończy się set i zaczyna kolejny i nie ma to znaczenia, bo gra się do trzech wygranych. Naprawdę nie wiem jak to skomentować. Po prostu słaby występ.
źródło: tauronliga.pl