JSW Jastrzębski Węgiel sprawił sporą niespodziankę i 3:2 pokonał wyżej notowanych rywali z Zawiercia. Jastrzębianie cały czas muszą radzić sobie bez Maksymiliana Graniecznego, a trener Andrzej Kowal cały czas szuka optymalnych rozwiązań w przyjęciu. – Szukamy najlepszych rozwiązań, raz gra Kuba, raz Adrian, raz gramy na dwóch Libero. To na pewno nie pomaga w organizacji linii przyjęcia, szczególnie w sytuacji, gdzie mamy całkowicie nową linię – powiedział po wygranej w Zawierciu trener Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel odblokował potencjał?
JSW Jastrzębski Węgiel w starciu z wicemistrzem Polski nie był stawiany w roli faworyta. Od początku spotkania jastrzębianie pokazali jednak, że mają jakość. – Mecz w Zawierciu pokazał, że zespół ma potencjał, że może grać na bardzo wysokim poziomie – mówił zadowolony Andrzej Kowal. Jego zespół pokonał faworyzowaną Wartę Zawiercie 3:2.
Przed startem sezonu trener doskonale zdawał on sobie sprawę, że w Jastrzębiu-Zdroju czeka go trudne zadanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę zmiany, jakie zaszły w drużynie w porównaniu do poprzedniego sezonu. – W klubie, który przez lata funkcjonował na bardzo wysokim poziomie, przyszło sporo zmian, więc jest to duża niewiadoma. Moi siatkarze w Zawierciu pokazali, że ten zespół jest w stanie grać na bardzo wysokim poziomie, choć nie jesteśmy jeszcze w komplecie i wszyscy widzą jak wygląda sytuacja z libero – podkreślił szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Szukają rozwiązań
Nadal niewiadomo, kiedy dokładnie do gry wróci Maksymilian Granieczny. Na razie więc trener Kowal rotuje gracza na pozycji libero. – Szukamy najlepszych rozwiązań, raz gra Kuba Jurczyk, raz Adrian Staszewski, raz gramy na dwóch libero. To na pewno nie pomaga w organizacji linii przyjęcia, szczególnie w sytuacji, gdzie mamy całkowicie nową linię. Szczególnie, że nastąpiła wymiana całej trójki, więc tutaj na pewno potrzebujemy ustabilizować przyjęcie – podkreślił trener jastrzębian.
Zobacz również: Co zadziałało w meczu w Zawierciu? Nicolas Szerszeń zdradza
To właśnie przyjęcie mocno kulało w poprzednich, przegranych spotkaniach. Podobnie było w przegranych partiach starcia z Wartą Zawiercie. – Kluczem będzie utrzymanie przyjęcia. W tych setach, które akurat przegraliśmy, nie utrzymaliśmy przyjęcia. W pozostałych serwowaliśmy dobrze i utrzymaliśmy przyjęcie. Bardzo się cieszymy, bo daje to dużo pewności siebie chłopakom, na pewno więcej będą wierzyć w swoje umiejętności i w to, że jesteśmy w stanie grać na wysokim poziomie – zapowiedział Andrzej Kowal. O tym, jak jego podopieczni zaprezentują się w kolejnych meczach będzie można przekonać się już w środę, kiedy JSW Jastrzębski Węgiel podejmie Bogdankę LUK Lublin.









