Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Polska to jego drugi dom. Andrea Anastasi wróci do PlusLigi?

Polska to jego drugi dom. Andrea Anastasi wróci do PlusLigi?

fot. Independent Photo Agency Srl / Alamy Stock Photo

– Jeśli miałbym wskazywać skład Final Four, to umieściłbym w nim trzy polskiej drużyny, a także Perugię. W moim rankingu najlepszych ekip Ligi Mistrzów znajdują się właśnie te cztery zespoły – powiedział w rozmowie z Katarzyną Paw z Przeglądu Sportowego Onet obecny trener Gas Sales Piacenza, Andrea Anastasi.

 

Polsko-włoskie finały?

Polskie drużyny świetnie spisują się w tym sezonie w europejskich pucharach. Na swoim koncie mają już 25 wygranych i zanosi się na to, że wraz z włoskimi drużynami będą walczyły o końcowy sukces w poszczególnych pucharach. Być może w Final Four Ligi Mistrzów wystąpi nawet więcej niż jedna drużyna z naszego kraju. – Nie znam dokładnie kalendarza, ale jeśli miałbym wskazywać skład Final Four, to umieściłbym w nim trzy polskiej drużyny, a także Perugię. W moim rankingu najlepszych ekip Ligi Mistrzów znajdują się właśnie te cztery zespoły oraz Allianz, którego nie powinno się lekceważyć, bo naprawdę może dokonać wielkich rzeczy – powiedział były szkoleniowiec polskich zespołów, a obecnie pracujący z Gas Sales Piacenza, Andrea Anastasi.

 

Wielu ekspertów jako głównego pretendenta do wygrania Ligi Mistrzów wskazuje drużynę z Perugii, która jednak ostatnio przeżywa spory kryzys. W miniony weekend nie zdobyła Pucharu Włoch, a bez Ołeha Płotnickiego wyraźnie się pogubiła. – Z pewnością drużyna z Perugii jest najsilniejsza i najlepiej zbudowana, dlatego jest kandydatem do zwycięstwa. Teraz ma pewne problemy, bo niektórzy zawodnicy nie są obecnie w najlepszej formie. W meczu przeciwko Itasowi Trentino w Serie A stracili Ołeha Płotnickiego, który jest bardzo ważny dla ich drużyny, ale z drugiej strony ani Semeniuk ani Yuki Ishikawa nie zmagają się z poważnymi problemami – skomentował były szkoleniowiec reprezentacji Polski.

 

Potrzebna reforma

Według niego dobrze się stało, że CEV wróciła do formuły z turniejem finałowym Ligi Mistrzów, ale jednocześnie optuje on za nowym formatem europejskiej rywalizacji. – Poważnym problemem w siatkówce jest to, że nie mamy środków na odpowiednią organizację podróży. Jeśli w takich rozgrywkach jak Euroliga wystąpiłoby po pięć najlepszych drużyn z Włoch i Polski, byłoby świetnie, prawda? Jeśli dodalibyśmy na przykład dwie ekipy z Francji, byłoby pięknie, bo moglibyśmy mieć ligę na wzór koszykarskiej Euroligi. Problemem są jednak kwestie logistyczne. Proszę zwrócić uwagę, że najlepsze kluby piłkarskie i koszykarskie korzystają z prywatnych samolotów, podróżując klasą biznes. A w siatkówce? Gramy jeden mecz w tygodniu w którymś z krajów Europy, a potem wracamy do domu, podróżując regularnymi liniami lotniczymi – opowiadał włoski szkoleniowiec.

 

Jego zdaniem reforma europejskich rozgrywek jest jednak konieczna, jeśli Europa chce być konkurencyjna wobec rozwijającego się rynku chociażby azjatyckiego. – W Turcji, Japonii i prawdopodobnie w Korei Płd. wzrośnie poziom lig, dlatego trzeba zrobić coś, co sprawi, że nasze rozgrywki będą interesujące. Dlatego w przyszłości musimy stworzyć rozgrywki na wzór Euroligi, może coś na kształt Ligi Narodów, w której tworzony jest zbiorczy ranking. Trzeba się nad tym poważnie zastanowić i to jest apel, który kieruję do europejskiej siatkówki, która stoi w obliczu rewolucji – dodał Anastasi.

 

Ciągnie go do Polski

Obecnie Anastasi pracuje w Gas Sales Piacenza, ale niewykluczone, że w kolejnych rozgrywkach powróci do Polski i poprowadzi jedną z drużyn PlusLigi. – Zachowuję spokój, bo nie chcę podejmować pochopnych decyzji. Odrzuciłem już kilka propozycji, bo chcę być pewny swoich wyborów. Polska to jednak kierunek zawsze dla mnie otwarty. Jeśli dostanę propozycję z klubu i będę pewny, że to będzie właściwy wybór, to wracam do Polski już na drugi dzień. Wszystko dlatego, że wasz kraj to mój drugi dom. Muszę przyznać, że nie mogę się już doczekać, kiedy zakończy się bieżący sezon, bo jak co roku będę mógł odwiedzić moich znajomych w Polsce, pojechać do Gdańska i Warszawy. Moje serce zostało w waszym kraju. Bardzo dobrze czuję się w Polsce – zakończył Andrea Anastasi.

 

Zobacz również

Kryzys w drużynie z Perugii. Wróci do roli dominatora czy będzie kolosem na glinianych nogach?

źródło: Przegląd Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-01-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved