Wystartowała 19. edycja Amica Cup w Szamotułach. W meczu otwierającym zmagania siatkarki #VolleyWrocław przegrały w trzech setach z mistrzem Węgier, Vasas Obuda Budapeszt. W drugim spotkaniu brązowe medalistki ligi czeskiej – Dukla Liberec zagrały z półfinalistkami ligi niemieckiej – Dresdner SC. W nim lepsze okazały się siatkarki z Drezna.
W tegorocznej edycji turnieju w Szamotułach udział biorą drużyny z Polski, Węgier, Czech i Niemiec. Rywalizacja toczy się pod piątku do niedzieli, systemem każdy z każdym.
Węgierki za silne dla wrocławianek
Starcie otwierające turniej rozpoczęło się od wymiany ognia obu ekip, które nie tylko wymieniały się atakami, ale również bardzo dobrze zagrywały. Natomiast prowadzenie zmieniało strony boiska co chwila. Dopiero, gdy zablokowana została Anna Lewandowska na dwa oczka więcej miał zespół z Węgier. Co jakiś czas siatkarki Vasas Obuda wykorzystywały swoją zagrywkę i prowadziły 12:9. W trakcie seta różnica jeszcze urosła, bowiem ekipa z Budapesztu dobrze grała blokiem, utrzymując różnicę w kolejnych akcjach (19:15). Choć wrocławianki goniły wynik, w końcówce znowu kluczowy okazał się blok Vasas i to Węgierki wygrały partię premierową.
Wrocławianki kolejną otworzyły już dużo lepiej, skuteczniej. Szczęście też miały po swojej stronie i prowadziły 4:1. Choć rywalki naciskały, ekipa Tauron Ligi utrzymywała nadwyżkę, a po udanej zagrywce Anny Bączyńskiej nawet ją zwiększyła (10:5). Zespół z Budapesztu walczył cały czas, nie brakowało długich i ciekawych wymian, które on kończył sukcesem. Przewaga wrocławianek przez to stopniała do 15:14. Gdy znowu Węgierki zaczęły blokować, wyrównały. Natomiast skuteczna Taylor Bannister dała im prowadzenie 18:17. W końcówce różnicę zrobiły dwa bloki i kontra Bannister i niedługo później jej zespół prowadził w meczu już 2:0.
Jeden set to za mało
Podopieczne trenera Maska odskakiwały co rusz na dwa punkty prowadzenia, choć rywalki cały czas skutecznie je goniły. Wrocławianki nie utrzymywały skuteczności w ataku, co pozwoliło przeciwniczkom objąć prowadzenie 10:8. Węgierski zespół cały czas grał skuteczniej i mądrzej na siatce, co pozwoliło mu zwiększać różnicę (16:13). Siatkarki #VolleyWrocław nie odpuszczały i czekały do końca. W ostatnich akcjach dwa udane ataki Julii Szczurowskiej pozwoliły jej ekipie prowadzić 23:22, ona też dała jej piłkę setową, a następnie w kontrze także wygraną w secie.
Czwarty set rozpoczął się podobnie, jak wszystkie – budowa przewagi jednych i gonienie wyniku przez drugą ekipę i zmiany drużyny na prowadzeniu. Z czasem ekipa z Budapesztu coraz mocniej dawała się we znaki polskiej drużynie. Przy zagrywkach Kati Torok zaczęła raz za razem blokować. Wrocławianki miały też ogromne problemy w przyjęciu i drużyna Vasas Obuda zaliczyła długą seię punktową i odskoczyła już znacznie na 18:8. Przewaga na tym poziomie utrzymała się już do końca, choć wrocławianki do końca pokazały kilka ciekawych akcji.
MVP: Karolina Fricova (Vasas Obuda Budapeszt)
#VolleyWrocław – Vasas Obuda Budapeszt 1:3
(22:25, 21:25, 25:23, 16:25)
Składy zespołów:
#VolleyWrocław: Szczurowska (24), Lewandowska (10), Muhlsteinova (2), Bączyńska (7), Ponikowska (6), Stronias (7), Pawłowska (libero) oraz Gancarz, Szady, Stancelewska i Chorąża
Vasas Obuda Budapeszt: Gulubay (4), Jambor (4), Bannister (28), Gyimes (15), Fricova (11), Abdulazimova (5), Juhar (libero) oraz Papp (5) i Sillah
W drugim meczu zmierzyły się ze sobą drużyny z Niemiec i Czech. Obie od początku postawiły na ostre i mocne ciosy, tworząc bardzo ciekawe i dynamiczne widowisko. Sytuacja zmieniała się co chwilę. Po skuteczny bloku prowadziły siatkarki Dresdner SC, natomiast po udanej kontrze niedługo później punkt przewagi miał zespół z Liberca, który dobrymi serwisami ją powiększył (10:8). Ale tylko na chwilę i tak zmieniało się to co rusz. Z czasem ekipa z Drezna ponownie zaczęła uciekać. Wszystko dlatego, że zaczęła przeważać na siatce (20:17). Nic to jednak nie dało, po kontrze z VI strefy Dukla od razu wyrównała. W końcówce Niemki wykazały więcej opanowania i atakiem ze skrzydła po bloku zakończyły seta.
Ciekawe starcie
Wymiana uderzeń trwała nadal. Obie ekipy grały głównie skrzydłami, a najczęściej wynik był remisowy. Kiedy jednak ekipa z Liberca zagrała blokiem, a Diana Frankevych wykorzystała kontrę, udało jej się odskoczyć na 8:5. Niemieckie siatkarki powoli, ale skutecznie punkt po punkcie odrabiały straty, po kolejnej udanej kontrze przejmując prowadzenie. Podwyższyły je od razu, udanym serwisem oraz uderzeniem na siatce Tii Jimerson (16:13). Drużyna z Drezna tym razem utrzymała przewagę, a nawet m.in. skutecznym blokiem ją podwyższyła (23:17) i kilka akcji później zakończyła kolejnego seta wygraną.
Czeszki próbowały odskoczyć od razu na początku trzeciej partii, ale Niemki im nie dały. W dodatku zespół z Liberca zaczął posyłać ataki poza pole gry i to Dresdner SC prowadził 7:5. Asem Frankevych Dukla szybko jednak wyrównała po 10, a kolejną udaną zagrywką objęła prowadzenie 12:11. Ewidentnie czeski zespół odblokował się i następnie poszedł za ciosem (16:12). Niemki powoli wracały do gry i skutecznym blokiem zminimalizowały straty (16:17). Na remis trzeba było poczekać jeszcze chwila, a dała go kontra Hester Jasper. Od razu też jej ekipa skończyła kolejną akcję i objęła prowadzenie (20:19), ale dwa błędy w samej końcówce pozwoliły Dukli przedłużyć spotkanie.
Podrażnione siatkarki Dresdner SC w kolejnego seta weszły z wysokiego „c” i zaczęły go od prowadzenia 7:1. Czeszki próbowały jeszcze walczy, zatrzymały Jasper, ale to było tak naprawdę wszystko, na co pozwoliły im Niemki. Przy dobrych zagrywkach Straube Dresdner SC budował coraz większą przewagę (16.:6) i pewnie zmierzał do wygranej w meczu. Dukla podejmowała jeszcze próby odrobienia strat. Częściowo to się jej udało, ale cały czas dystans był znaczny (20:13, 22:17), a niemiecki zespół wygrał partię i cały mecz.
VK Dukla Liberec – Dresdner SC 1:3
(22:25, 20:25, 25:22, 20:25)
Składy zespołów:
Dukla: Robins-Hardy (3), Vyklicka (7), Herdova (18), Kvapilova N.. (21), Frankevych (5), Kvapilova K. (5), Kolarova (libero) oraz Dvorakova, Fixova, Mello, Sulcova (4) i Pragerova
Dresdner: Jasper (19), Grbavica (11), Boonstra (11), Jimerson (11), Straube (3), Goert (libero) oraz Winter, Lemmens, Berger, Frohling (1) i Janiska (12)
Zobacz również:
Julia Szczurowska: Z dziewczynami dobrałyśmy się charakterologicznie
źródło: inf. własna