Grot Budowlani Łódź zdołał przedłużyć ćwierćfinałową rywalizację z IŁ Capital Legionovią Legionowo, pokonując ten zespół we własnej hali 3:0. W pierwszym starciu górą były legionowianki, więc półfinalistę wyłoni trzecie spotkanie. – Liczę na to, że powrót do Legionowa przyniesie nam trochę lepszą naszą grę – przyznała Alicja Grabka.
Łodzianki zdecydowanie uległy Legionovii w pierwszym meczu i wydawało się, że w niedzielnym starciu w Łodzi legionowianki przypieczętują awans do półfinału. Spotkanie miało jednak zupełnie inny przebieg.
– Zagrałyśmy bardzo dobrze tak naprawdę w każdym elemencie. Miałyśmy co prawda chwilowe przestoje, ale mimo tego potrafiłyśmy wrócić do naszej gry. Na pewno też zespół z Legionowa nie postawił nam tak wysoko poprzeczki jak u siebie – przyznała Zuzanna Górecka.
Zwróciła ona uwagę na to, jak ważnym elementem było dla jej zespołu własne boisko. – Dużym naszym atutem była własna hala, w której bardzo dobrze się czujemy, co nie zmienia faktu, że musimy wrócić do Legionowa i tam też wygrać – podkreśliła przyjmująca. Nie ukrywała ona zadowolenia oraz dumy ze swojej drużyny. – To był nasz mecz o wszystko, żeby grać dalej, bo jeśli byśmy przegrały, to już byśmy odpadły, nie ma kolejnej szansy. Bardzo się cieszę, że to spotkanie wykorzystałyśmy i pokazałyśmy się z dobrej strony. Na pewno nasze czwartkowe rywalki inaczej będą na nas teraz patrzeć. W poprzednim meczu nie pokazałyśmy się z dobrej strony, natomiast w tym starciu już pokazałyśmy, że potrafimy grać i że nie jesteśmy dziewczynkami do bicia, tylko wychodzimy i walczymy z każdym – dodała Górecka.
Starcie w Łodzi było niczym lustrzane odbicie meczu z Legionowa – ponownie jeden z zespołów całkowicie zdominował rywalki, jednak tym razem był to Grot Budowlani. – Wydaje mi się, że w tym meczu nie miałyśmy żadnych argumentów, żeby to spotkanie wygrać. Uważam, że w każdym elemencie zagrałyśmy o wiele poniżej oczekiwań i o wiele poniżej naszych umiejętności. Trener powiedział nam w szatni, że musimy zagrać na sto dwadzieścia procent i zrobić wszystko, żeby wygrać, bo na pewno to spotkanie będzie cięższy niż to pierwsze w Legionowie – zdradziła Alicja Grabka. – Ta hala nam nie sprzyja, w tym sezonie nie wygrałyśmy w niej jeszcze nawet seta w trzech meczach, także liczę na to, że powrót do Legionowa przyniesie nam trochę lepszą naszą grę i przede wszystkim postawę, bo myślę, że to nas najbardziej boli w tym wszystkim, że w żadnym momencie nie potrafiłyśmy podjąć walki, oprócz pierwszego seta, kiedy dogoniłyśmy rywalki na jeden punkt – podsumowała rozgrywająca.
źródło: opr. własne, PLS TV