– Było dużo stresu, ale mam nadzieję, że z każdą otrzymaną szansą będzie go coraz mniej i będę mogła się lepiej zaprezentować, bo zdaję sobie sprawę, że było trochę błędów w moim wykonaniu. Nie będę jednak sobie tego wypominać, tylko jeszcze ciężej trenować i walczyć o swoje szanse – powiedziała po meczu z #VolleyWrocław środkowa Developresu Bella Dolina Rzeszów Dominika Witowska.
– Uważam, że dziewczyny po drugiej stronie siatki zagrały fajnie, ale nie miały za dużo do powiedzenia. Cały czas trzymałyśmy rękę na pulsie i nie doprowadzałyśmy do nerwowych sytuacji, które zdarzały się wcześniej. Dzięki temu udało się szybko zakończyć ten mecz – dodała siatkarka.
Z kolei atakująca wrocławskiej drużyny Aleksandra Rasińska cieszy się, że mogła wrócić do rzeszowskiej hali, gdzie grała w zeszłym sezonie. Sam mecz ocenia jednak bardzo krytycznie. – Wrażenia super. Atmosfera tutaj jest bardzo fajna. Natomiast teraz nie ma się z czego cieszyć, bo zagrałyśmy na tragicznym poziomie. Mi osobiście jest wstyd za swoją grę. Żałuję, że nie pokazałam się z dobrej strony, a wynik mówi sam za siebie. Sam początek meczu był nie najgorszy, później dziewczyny nas docisnęły zagrywką, odjechały, a my dołożyłyśmy błędy własne. Może jak zobaczymy wideo po meczu, to znajdziemy jakieś tycie pozytywy, ale osobiście wolałabym zapomnieć o tym meczu. Może w następnej rundzie pokażemy się z lepszej strony.
Ze zwycięstwa cieszyła się Bruna Honorio, która podkreślała, że siatkarki Developresu przez wygrane chcą budować swoją siłę. – Jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa. Te trzy punkty są dla nas bardzo ważne. Jesteśmy bardzo mocną drużyną i chcemy każdego dnia umacniać się jeszcze bardziej.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, inf. własna