Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała już piąte spotkanie w PlusLidze. W niedzielę w ramach 11. kolejki kędzierzynianie ulegli Treflowi Gdańsk. – Trefl kontrolował całe spotkanie. Grał na luzie, zasłużenie wygrał. Oczywiście nasza sytuacja kadrowa jest trudna, ale to nie tłumaczy tego. Ja od siebie mogę powiedzieć, że mógłbym grać dużo lepiej, żeby pomóc drużynie przynajmniej w wygraniu seta, dwóch – przyznał po meczu przyjmujący Aleksander Śliwka w rozmowie dla PLS TV.
Śliwka: Trefl kontrolował całe spotkanie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mimo walki przegrała 0:3 z Treflem Gdańsk. Kapitan kędzierzynian po spotkaniu przyznał, że to rywale kontrolowali grę. Jednocześnie Aleksander Śliwka krytycznie ocenił swoją postawę. Przyjmujący był drugim najczęściej punktującym siatkarzem swojego zespołu. Zdobył 11 punktów, atakując z 43% skutecznością. – Trefl grał swoje. Grają w tym sezonie dobrą, poukładaną siatkówkę. Nie oddają punktów za darmo. Kontynuowali tę swoją grę. My mieliśmy kilka piłek w obronie, które mogliśmy podbić. Nie chcę tu mówić, że mieliśmy swoje szanse i ich nie wykorzystaliśmy, bo to nie jest prawda. Trefl kontrolował całe spotkanie. Grał na luzie, zasłużenie wygrał. Oczywiście nasza sytuacja kadrowa jest trudna, ale to nie tłumaczy tego. Ja od siebie mogę powiedzieć, że mógłbym grać dużo lepiej, żeby pomóc drużynie przynajmniej w wygraniu seta, dwóch – przyznał Aleksander Śliwka.
Niektórzy wracają do gry
W niedzielę trener Sammelvuo ponownie miał do dyspozycji okrojony skład. Co prawda wrócił Marcin Janusz, ale rozgrywający wystąpił tylko w pierwszym secie. Na atak wrócił Bartłomiej Kluth. – Mamy dużo przypadków. Niektórzy wrócą niedługo, niektórzy będą potrzebować troszkę więcej czasu. Mi też ciężko powiedzieć kto, kiedy wróci, bo tych kontuzji jest sporo. Mamy nadzieję, że w następnym meczu ktoś kolejny dojdzie. Cieszy to, że Bartek Kluth po urazie zagrał mecz, Marcin Janusz zagrał seta, żeby nie przeciążać jego organizmu. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej – stwierdził kapitan ZAKSY.
Kolejny raz w wyjściowym składzie zagrał Krzysztof Zapłacki. Doświadczony przyjmujący jest bardzo obciążony w ostatnim czasie. W mijającym tygodniu oprócz spotkań PlusLigi rozegrał dwa mecze II ligi w barwach ZAKSY Strzelce Opolskie. W ostatnim czasie zdobył dwie nagrody MVP – najpierw w niedzielę 3 grudnia po wygranej 3:0 nad KGHM Cuprum Lubin a następnie w minioną sobotę 9 grudnia po triumfie nad Bielawianką Bielawa.
Wysoka frekwencja w Gdańsku
Niedzielne spotkanie Trefla z ZAKSĄ z trybun obserwowało 8900 kibiców. – Niezwykle cieszymy się, że możemy grać przy praktycznie wypełnionych trybunach, przy tylu kibicujących ludziach. Jest to świetna reklama dla ligi, dla tych drużyn, które tu wystąpiły. Troszkę mi przykro, że nie mogliśmy dać lepszego widowiska, troszkę bardziej wyrównanego meczu, ale kibice na pewno są zadowoleni z wyniku i zwycięstwa drużyny z Gdańska – zakończył Śliwka.
Zobacz również:
Kewin Sasak: Dostaliśmy prezent, który musieliśmy wykorzystać
źródło: opr. własne, PLS - materiały prasowe