PGE Skra Bełchatów pokonała Projekt Warszawa 3:0 w meczu 6. kolejki PlusLigi. Dla podopiecznych trenera Slobodana Kovaca to pierwsze zwycięstwo bez straty seta, co może być dla nich dobrym prognostykiem po serii spotkań, w których nie potrafili utrzymać dobrego poziomu gry na dłuższym dystansie. – Dla nas rywalizacja zaczyna się teraz, musimy być maksymalnie skoncentrowani, bo wiemy, że możemy zakończyć fazę zasadniczą na podium i to jest nasz cel na pierwszą część sezonu – zapowiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki atakujący Skry Aleksandar Atanasijević.
Jaki element był kluczowy po waszej stronie, by odnieść tak efektowne zwycięstwo?
Aleksandar Atanasijević: – W tym meczu zagraliśmy chyba naszą najlepszą siatkówkę, nie popełnialiśmy zbyt wielu błędów, byliśmy bardzo skoncentrowani już od pierwszych piłek i tak właśnie powinniśmy grać. Myślę, że pokazaliśmy w tym spotkaniu, że jesteśmy dobrą drużyną i możemy się spodziewać dobrego sezonu w naszym wykonaniu. Do tej pory przegraliśmy dwa spotkania, z Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ, czyli dwiema najmocniejszymi drużynami w lidze. Dla nas rywalizacja zaczyna się teraz, musimy być maksymalnie skoncentrowani, bo wiemy, że możemy zakończyć fazę zasadniczą na podium i to jest nasz cel na pierwszą część sezonu. Widzimy, że nasza forma idzie w górę, więc jestem przekonany, że w najważniejszych momentach będziemy jednym z najlepszych zespołów.
Pierwsza w tym sezonie wygrana bez straty seta pokazuje, że wkroczyliście już na dobrą drogę?
– Tak, na pewno jesteśmy na dobrej drodze. Dużo trenujemy, wiemy, co musimy poprawić. W tym meczu nasze przyjęcie i zagrywka zrobiły ogromną różnicę. Jeśli będziemy serwować tak jak w tym spotkaniu i nie będziemy popełniać zbyt dużo błędów, to możemy pokonać każdego przeciwnika. Byliśmy w stanie zagrać naszą najlepszą siatkówkę i teraz w kolejnym starciu musimy być jeszcze bardziej agresywni.
Czy jest jakiś konkretny element, nad którym musicie jeszcze popracować, żeby udoskonalić waszą grę?
– Myślę, że na pewno możemy popełniać jeszcze mniej błędów i więcej piłek wyciągać w obronie. Ten mecz pokazuje jednak, że możemy wygrać z każdą drużyną, bo zespół z Warszawy jest jednym z najlepszych i zeszły sezon zakończył przed nami. To ważne, żeby pokazać, że Skra nie jest tu tylko po to, żeby pożartować i wziąć udział w rywalizacji, ale żeby coś wygrać.
Rozegraliście już kilka spotkań, zarówno z zespołami z czołówki, jak i z tymi z dolnej części tabeli. Uważasz, że poziom ligi zmienił się w porównaniu do czasu, kiedy ostatnim razem grałeś w PlusLidze?
– Tak, poziom jest zupełnie inny. To może nie jest najmocniejsza liga, jeśli popatrzy się na zawodników, ale na pewno jest najbardziej wyrównana na całym świecie. Można przegrać z zespołem z Olsztyna, z Radomia, tak naprawdę z każdą drużyną, nie ma niedzieli, kiedy pojedziesz na mecz i pomyślisz “dzisiaj łatwo wygramy”. To jest piękno polskiej ligi i chociaż jest to ciężkie dla nas zawodników, to tak jest lepiej. Cieszę się, że mogę być częścią tej ligi i PGE Skry Bełchatów. Wiem, że moja gra będzie coraz lepsza, że gra całego zespołu będzie coraz lepsza i zrobi się jeszcze ciekawiej.
źródło: inf. własna
