Po ośmiu latach do PlusLigi wrócił Aleksandar Atanasijević. Serbski atakujący w długiej rozmowie z serwisem Polsat Sport przyznał, że liga jest teraz o wiele mocniejsza. – Teraz większość zespołów jest na podobnym poziomie i przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałem. Myślałem, że będzie się grało łatwiej, ale uświadomiłem sobie, że musimy dawać z siebie sto procent, by wygrać z każdym rywalem – mówił atakujący PGE Skry Bełchatów.
Przed startem sezonu wiele mówiło się, że PlusLiga będzie najmocniejsza od lat i te słowa potwierdza Aleksandar Atanasijević, który wrócił na polskie parkiety. – Teraz większość zespołów jest na podobnym poziomie i przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałem. Myślałem, że będzie się grało łatwiej, ale uświadomiłem sobie, że musimy dawać z siebie sto procent, by wygrać z każdym rywalem. Pierwsze mecze pokazały nam, że poziom jest niesamowicie wysoki. We Włoszech jest bardzo wyraźna różnica poziomu pomiędzy czterema pierwszymi zespołami a resztą. Dla nas zawodników to coś dobrego, bo wiemy, że od poniedziałku do niedzieli musimy być w pełni skoncentrowani. To jedyna droga, by osiągać dobre rezultaty – przyznał serbski atakujący.
Osiem lat temu odchodził z Bełchatowa jako wschodząca gwiazda siatkówki. – Osiem lat temu poczułem, że muszę zmienić klub i wyjechałem do Włoch. Teraz czułem to samo. Wiedziałem, że muszę zmienić klub, ligę, kraj, bo potrzebowałem nowej motywacji. W Perugii miałem okazje wygrać najważniejsze trofea, zagrać z najlepszymi zawodnikami i spełnić moje siatkarskie marzenia w pięknym mieście. Teraz chciałem zacząć od nowa, z nowymi kolegami z zespołu, w nowym mieście, dlatego wybrałem Bełchatów. Klub odnosił sukcesy w ostatnich latach, a ja chcę pomóc mu osiągnąć kolejne – tłumaczył Atanasijević.
Teraz Serb wraca do PGE Skry Bełchatów jako ukształtowany gracz, z wieloma sukcesami na swoim koncie i trudno się dziwić, że oczekiwania w stosunku do jego gry wzrosły. – Wtedy byłem młodym chłopakiem i nawet kiedy popełniałem błędy, to było to do zaakceptowania, ze względu na niewielkie doświadczenie. Teraz wiem, że i kibice i klub wiele ode mnie oczekują. Mimo wszystko nie czuję presji. Najważniejsze dla mnie, to dawać z siebie maksa na każdym treningu i każdym meczu. To jedyna opcja, by wrócić po sezonie do domu i móc powiedzieć sobie samemu, że dałeś z siebie wszystko. Zobaczymy, czy to wystarczy, żeby coś wygrać. Byłoby świetnie zdobyć jakieś trofea z PGE Skrą. W pierwszych meczach nie zagrałem najlepiej, ale wierzę, że przeciwko najpoważniejszym rywalom, pokażę prawdziwy potencjał – zapewnił Aleksandar Atanasijević.
źródło: polsatsport.pl