Reprezentacja Polski pewnie w trzech setach pokonała Serbię, a jedną z czołowych zawodniczek wśród biało-czerwonych była Agnieszka Korneluk, która zanotowała 7 punktowych bloków. – Trener jest perfekcjonistą, więc na pewno mogło być więcej, ale te siedem bloków również cieszy. Najbardziej jednak cieszy to zwycięstwo, niesamowite – cieszyła się po meczu środkowa reprezentacji Polski.
Przed sezonem reprezentacyjnym i turniejem w Turcji komplet zwycięstw Polek był w sferze marzeń zarówno kibiców, jak i samych zawodniczek. – Na pewno powiedziałabym, że to nasze marzenie i będzie bardzo trudno. I było trudno, ale jestem bardzo szczęśliwa – przyznała Agnieszka Korneluk.
– Miałyśmy obawy przed blokiem Serbek, bo to najwyższy zespół z jakim grałyśmy na tym turnieju. Myślę jednak, że to my je zaskoczyłyśmy blokiem i obroną, super, że te elementy funkcjonowały dobrze – mówiła po meczu środkowa polskiego zespołu. W trzecim secie Polki przegrywały już 9:14, jednak dogoniły rywala i nie pozwoliły rywalkom na wygraną. – Serbia to zespół, który gra do końca, ale my też pokazałyśmy, że zawsze gramy do końca i nawet przegrywając taką różnica punktów nie poddajemy się, nie czekamy na kolejnego seta i walczymy – mówiła Agnieszka Korneluk.
– My traktujemy każdy mecz poważnie. Oczywiście możemy mówić, że Serbki nie przyjechały tu pierwszym składem, jednak na pewno cztery zawodniczki były z podstawowego składu. Najważniejsza jednak jest wygrana i z tego bardzo się cieszymy – przyznała po meczu Magdalena Stysiak.
– Zagrałyśmy fajne spotkanie, jednak z mojej strony były zbyt dużo błędów. Wymagam od siebie dużo więcej, więc będę musiała jeszcze trochę popracować. Cieszy jednak to, że w najważniejszych momentach udało mi się kończyć ataki i to jest plus. To jest wygrana całego zespołu, który z każdym meczu pnie się coraz wyżej – dodała atakująca reprezentacji Polski.
– Ważne jest by dobrze zacząć każdego seta i tak było i w pierwszym i w drugim. W trzecim to się nie udało, goniłyśmy, w końcówce było chyba 22:19 dla Serbek, były blisko zakończenia seta. Świetnie, że wygrałyśmy, pokazuje to, jaką jesteśmy dobrą ekipą, potrafimy grać w siatkówkę. Ten turniej Ligi Narodów kończymy z kompletem zwycięstw i to jest wielki plus i zasługa całego zespołu. Końcówkę trzeciego seta wygrałyśmy dla Moniki Fedusio. Przydarzyło się lekkie podkręcenie kostki, musi teraz z fizjoterapeutami popracować i mam nadzieję, że szybko powróci na parkiet – mówiła Magdalena Stysiak. Dziś w nocy Polski wylatują już z Turcji, a w kolejny wtorek rozpoczynają rywalizację w kolejnym turnieju Ligi Narodów.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl