Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police w niedzielę odniosły swoje pierwsze zwycięstwo w TAURON Lidze pokonując BKS Stal Bielsko-Biała 3:0. – Na pewno był to trudny mecz pod względem mentalnym. Dwa poprzednie przegrałyśmy, potem nie grałyśmy kolejki. Były może jakieś obawy o nastawienie do tego meczu, o skupienie. Najważniejsze, że się udało – mówiła po spotkaniu Agnieszka Kąkolewska.
Siatkarki Chemika przystępowały do meczu z BKS-em po dwóch porażkach oraz pauzie spowodowanej koronawirusem w zespole z Piły.
– Na pewno był to trudny mecz pod względem mentalnym. Dwa poprzednie przegrałyśmy, potem nie grałyśmy kolejki. Były może jakieś obawy o nastawienie do tego meczu, o skupienie. Najważniejsze, że się udało – mówiła Agnieszka Kąkolewska. Spotkanie z bielszczankami było w pełni kontrolowane przez Chemika. – Dobrze zaczęłyśmy spotkanie, gdzie wcześniej miałyśmy problemy z początkami, nie potrafiłyśmy dobrze wejść w mecz. Cały czas utrzymywałyśmy skupienie i doprowadzałyśmy naszą przewagę do końca – przyznała środkowa.
Agnieszka Kąkolewska nie ukrywała, że odwołanie meczu z pilankami nie ucieszyło mistrzyń Polski. – Bardzo czekałyśmy na mecz z pilankami. Po dwóch przegranych tie-breakach chciałyśmy w końcu odnieść pierwsze zwycięstwo. Gdy dzień przed meczem się dowiedziałyśmy, że jednak nie jedziemy do Piły, nie byłyśmy zadowolone, ale żyjemy w takich, a nie innych czasach i nie mamy na to wpływu. Fajnie, że w końcu przyszedł mecz, w którym jest to przełamanie i jesteśmy na dobrej drodze – dodała.
W niedzielę dobrze działał blok Chemika. Podopieczne Ferhata Akbasa zapunktowały tym elementem 12 razy, z czego 6 Kąkolewska. Bielszczanki w sumie blokiem zdobyły 4 punkty. Generalnie mistrzynie Polski były lepsze pod każdym względem. – Blok jest elementem, nad którym skupiamy się już od kilku tygodni. W niedzielę jednak w każdym elemencie zagrałyśmy dobrze. Byłyśmy przygotowane pod względem taktycznym i dobrze skupione – skomentowała Kąkolewska. Mecz został okupiony jednak kontuzją kolana Wilmy Salas. – Niestety to są sytuacje, na które nie mamy wpływu. Zobaczymy, jakie będą opnie lekarzy – przyznała.
Teraz przed Chemikiem mecz z ŁKS-em Commercecon Łodź. – ŁKS ma swoje problemy, ale my tam pojedziemy oczywiście z nastawieniem na zwycięstwo – zakończyła reprezentantka Polski.
źródło: inf. własna