– Najważniejszym celem drużyny, który udało się zrealizować było utrzymanie się w TAURON Lidze, więc to zdecydowanie cieszy. Jako beniaminek sprawiłyśmy kilka niespodzianek wygrywając mecze, w których nie byłyśmy faworytem. Wiele razy pokazałyśmy, że gramy fajną, ułożoną siatkówkę – powiedziała po meczu z Chemikiem Police Agata Nowak, libero Jokera Świecie.
Agata Nowak w starciu z Chemikiem Police (0:3) zaprezentowała się z dobrej strony. Świadczą o tym jej statystyki. Rywalki 14 razy zagrywały na nią swoje serwisy, a ona radziła sobie z nimi, uzyskując przyjęcie 79% pozytywne i 38% perfekcyjne. Miała także wiele udanych interwencji w obronie. – Z pewnością jechałyśmy do Polic ze świadomością, że będzie to trudne spotkanie – nie ukrywała libero świecianek. – Myślę, że źle rozpoczęłyśmy ten mecz, zabrakło nam trochę konsekwencji, popełniałyśmy za dużo błędów. Pozytywne na pewno jest to, że w drugim i trzecim secie wróciłyśmy do swojej dobrej gry, było widać o wiele więcej walki z naszej strony, udało nam się odskoczyć na kilka punktów. Niestety, gdzieś po drodze się pogubiłyśmy, zespół z Polic to wykorzystał i przegrałyśmy w końcówkach – dodała zawodniczka.
Dla Agaty Nowak był to wyjątkowy sezon, bo po dwóch latach wróciła do najwyżej klasy rozgrywkowej. Odbudowała się po ciężkiej kontuzji kolana, która wykluczyła ją z gry w ekstraklasie w sezonie 2018/2019 (była wtedy siatkarką MKS-u Kalisz). W sumie ma rozegranych 65 meczów w najwyższej lidze w Polsce, w tym 22 w barwach Jokera. W rankingu przyjmujących tego sezonu zasadniczego zajęła 14. miejsce na 52 sklasyfikowane siatkarki.
– Najważniejszym celem drużyny, który udało się zrealizować było utrzymanie się w TAURON Lidze, więc to zdecydowanie cieszy. Jako beniaminek sprawiłyśmy kilka niespodzianek wygrywając mecze, w których nie byłyśmy faworytem. Wiele razy pokazałyśmy, że gramy fajną, ułożoną siatkówkę, aczkolwiek z perspektywy czasu na pewno szkoda straconych punktów w meczach, które miałyśmy szanse wygrać – dodała Agata Nowak.
źródło: joker-swiecie.pl