Asseco Resovia Rzeszów niespodziewanie przegrała we własnej hali 1:3 z Exact System Hemarpol Częstochowa. Po wygranym pierwszym secie z gospodarzy zeszło całe powietrze i kolejne trzy sety powędrowały na konto przeciwników. – Ja wiele razy powtarzałem, że w tej lidze często tak bywa, że faworyci zawodzą – skomentował Adrian Staszewski, przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów, w rozmowie z mediami klubowymi.
Balonik pękł po pierwszym secie
Rzeszowianie byli faworytem meczu z ekipą Spod Jasnej Góry i w pierwszym secie wywiązali się z tej roli. Grali pewnie i kontrolowali przebieg gry. W drugim secie rywale przejęli kontrolę nad grą i finalnie to przyjezdni cieszyli się z wygranej za trzy punkty. Spotkanie skomentował Adrian Staszewski, przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów. – Boli nas ta porażka. Tym bardziej, że to porażka za trzy punkty. Ja wiele razy powtarzałem, że w tej lidze często tak bywa, że faworyci zawodzą. My niestety też zawiedliśmy, przegraliśmy ten mecz, chociaż nie było momentów, w którym nie staraliśmy się walczyć. Wielu zawodników pojawiło się na boisku i naprawdę bardzo chcieliśmy.
Przyjmujący rzeszowskiej drużyny docenił grę rywali. – Przeciwnik rozegrał się. Ten pierwszy set poszedł nam gładko. Widać było potem poprawę w ich grze, grali konsekwentnie. Potrafili wytrzymać do końca spotkania i wygrać mecz – ocenił Staszewski.
Przed rewanżem w Turcji
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów muszą szybko zapomnieć o meczu ligowym. Ekipa z Podkarpacia jest już jedną nogą w wielkim finale Pucharu CEV. Rzeszowski zespół wygrał we własnej hali z Fenerbahce Stambuł 3:1 i potrzebuje dwóch wygranych partii w Turcji, by zagrać w decydującym o trofeum dwumeczu.
– O meczu ligowym musimy jak najszybciej zapomnieć, nie mamy czasu na rozpamiętywanie. Oczywiście trzeba wyciągnąć wnioski i zobaczyć, co było nie tak oraz oczywiście poprawić. Nie mamy dużo czasu. Lecimy do Turcji. Wiemy, o co gramy. Na pewno teren nie będzie łatwy i sprzyjający nam. Mamy zaliczkę w postaci wygranej 3:1. Na pewno przeciwnicy nie położą się na parkiecie i nie dadzą nam łatwo wygrać – podkreślił Adrian Staszewski. – Na pewno dołożymy wszelkich starań, aby zagrać w Turcji jak najlepiej i awansować do finału.
Czytaj również:
Bartłomiej Mordyl: Nie będziemy chcieli czekać na złotego seta
źródło: Asseco Resovia Rzeszów - Twitter, inf. własna