– W tym meczu też był taki moment, że mieliśmy dużą przewagę i też brakowało konsekwencji, nie byliśmy zdolni skończyć atak, zabrakło nam skuteczności. Na szczęście później zagrywka i obrona pozwoliły nam wrócić do walki w tym secie i zwyciężyliśmy go na przewagi. To na pewno bardzo cieszy, bo bardzo ważne trzy punkty zostają u nas w Krakowie. To na duży plus. Już w sobotę mamy mecz, czasu na regenerację jest bardzo mało – powiedział po wygranym bez straty seta spotkaniu z Chrobrym Adam Miniak.
W czwartek AZS AGH Kraków rozegrał zaległy mecz z SPS Chrobrym Głogów. Krakowianie wygrali pojedynek 3:0. Przez pierwsze dwa sety krakowianie kontrolowali grę. W trzecim sytuacja w końcówce odmieniła się i dopiero po długiej walce na przewagi gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. – Utrzymaliśmy poziom gry w tych elementach, które trenujemy. To było bardzo ważne. W Sulęcinie niestety w trzecim secie zaczęliśmy popełniać błędy i niestety mecz nam uciekł. W czwartek w pewnym momencie sytuacja też była ciężka, prowadząc sami sobie skomplikowaliśmy życie, ale udało się z tego wyjść. Graliśmy naprawdę dobrze. Sporo zagrywek było zepsutych, ale chcieliśmy mocno na tę zagrywkę postawić. Gramy w swojej sali, więc liczyliśmy na ten element. To, co mnie najbardziej cieszy to bardzo dobra gra w obronie. System blok-obrona funkcjonował na naprawdę wysokim poziomie. Myślę, że to przede wszystkim odjęło chęci do gry przyjezdnym – podsumował trener Andrzej Kubacki.
Najwięcej punktów dla AGH zdobył Karol Borkowski (17, 42% skuteczności). Drugim najlepiej punktującym zawodnikiem gospodarzy był Adam Miniak. Środkowy zapisał na swoim koncie 13 oczek – atakował z 73% skutecznością, pięciokrotnie zablokował rywali i został MVP pojedynku. – Cieszy to, że wyciągnęliśmy końcówkę trzeciego seta, bo w Sulęcinie to nam uciekło, zabrakło konsekwencji. W tym meczu też był taki moment, że mieliśmy dużą przewagę i też brakowało konsekwencji, nie byliśmy zdolni skończyć atak, zabrakło nam skuteczności. Na szczęście później zagrywka i obrona pozwoliły nam wrócić do walki w tym secie i zwyciężyliśmy go na przewagi. To na pewno bardzo cieszy, bo bardzo ważne trzy punkty zostają u nas w Krakowie. To na duży plus. Już w sobotę mamy mecz, czasu na regenerację jest bardzo mało. W piątek krótki rozruch, wideo i w sobotę walczymy o kolejne punkty z zespołem z Wrześni. Mamy nadzieję, że kibice dopiszą i ponownie będziemy mogli cieszyć się ze zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Adam Miniak.
Chociaż w czwartek krakowianie zagrali mecz, już w sobotę czeka ich kolejny pojedynek. Tym razem ich rywalem będzie KRISPOL Września. – Do meczu jesteśmy przygotowani. Analiza jest zrobiona. Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Nie ma znaczenia, czy gramy z pierwszym czy ostatnim zespołem w tabeli. Liczy się nasza gra i to, co trenujemy musimy przenieść na warunki meczowe. Jak to przeniesiemy, to na pewno będziemy grali dobrą siatkówkę, a wynik jest zawsze sprawą otwartą – stwierdził szkoleniowiec krakowskiego pierwszoligowca. – Na pewno będzie to ciężki mecz. Zespół z Wrześni tak samo jak każdy kolejny przeciwnik w lidze będzie ciężki. Do każdego meczu trzeba podejść w 100% skoncentrowanym. Wiemy, że musimy zagrać dobrą siatkówkę. Mamy świadomość, że jak któryś z naszych elementów, któryś z nas zagra słabsze zawody, to będzie się walczyło ciężej. Ale jak wszyscy będziemy zdrowi, wszyscy zagramy na miarę swoich możliwości, naszą grę, to będziemy zdobywać te punkty – zakończył środkowy.
źródło: inf. prasowa, opr. własne