ACH Volley Lublana ma ambitne plany. Działacze chcą ściągnąć do słoweńskiego klubu doświadczonych reprezentantów kraju. Na ich liście życzeń jest także rozgrywający Asseco Resovii, Gregor Ropret – poinformował serwis worldofvolley.com.
ACH Volley z ambitnymi planami
O ile męska reprezentacja Słowenii na dobre zadomowiła się w światowej czołówce, o tyle słoweńskie kluby w ostatnich latach obniżyły loty. Ma się to zmienić, bowiem ACH Volley Lublana podjął kroki, aby powrócić do europejskiej elity klubowej. Od lat występuje w Lidze Mistrzów, ale ostatnio bez sukcesów. W przeszłości jednak grał już w Final Four tych rozgrywek, a także w sezonie 2006/2007 wygrał TOP Teams Cup (obecny Puchar CEV).
Postawią na doświadczenie?
W kolejnym sezonie ponownie mocniej ma zaznaczyć swoją obecność na europejskiej arenie, a wszystko przez ściągnięcie do siebie reprezentantów Słowenii, którzy obecnie stanowią o sile innych drużyn. Poważne oferty z drużyny z Lublany otrzymały słoweńskie gwiazdy. Wśród nich jest Tine Urnaut, który obecnie występuje w lidze japońskiej. Na liście życzeń działaczy ACH Volley są również środkowy, Alen Pajenk, który w trwających rozgrywkach stanowi ważne ogniwo greckiego Olympiacosu Pireus oraz atakujący, Toncek Stern, który jest jednym z liderów Ziraatu Ankara. Włodarze klubu kuszą także rozgrywającego Asseco Resovii Rzeszów, Gregora Ropreta. Jeśli udałoby im się ściągnąć wszystkich tych zawodników, to słoweński zespół na pewno zyskałby na jakości, a ich doświadczenie w połączeniu z młodością i talentem wschodzących gwiazd słoweńskiej siatkówki takich jak Nejc Najdić czy Luka Marovt mogłoby dać dobre rezultaty i pozwolić słoweńskiej ekipie ponownie bardziej liczyć się w Europie.
Silni w Słowenii, słabi w Europie
Przypomnijmy, że ACH Volley Lublana jest obecnym mistrzem Słowenii. Na swoim koncie ma w tym sezonie również Puchar Słowenii i triumf w MEVZA. Brał również udział w Lidze Mistrzów, ale w fazie grupowej tych rozgrywek nie pokazał się z najlepszej strony. W grupie A dwukrotnie uległ gładko PGE Projektowi Warszawa, , kończąc zmagania z dorobkiem zaledwie 2 punktów. Wystarczyło mu to jednak do wyprzedzenia Greenyard Maaseik i awansu do Pucharu CEV. W nim jego przygoda była bardzo krótka, bowiem przegrał dwumecz z Ziraatem Ankara i nie znalazł się w półfinale.
Zobacz również:
Reprezentant Słowenii z pozytywnym wynikiem na Thc