Już tylko dni dzielą nas od startu rozgrywek Ligi Mistrzów. W fazie grupowej Polska ma trzech reprezentantów. Asseco Resovia Rzeszów zagra w grupie B. Z jednej strony jej przeciwnikiem będzie piekielnie mocny Itas Trentino, ale z drugiej zarówno Tours VB, jak i ACH Volley Ljubljana wydają się być na papierze słabsi od brązowego medalisty mistrzostw Polski.
Resovia głodna sukcesów
Asseco Resovia Rzeszów po siedmiu latach wraca do Ligi Mistrzów i z pewnością nie tylko po to, żeby zagrać sześć meczów w grupie, a potem pożegnać się z rozgrywkami. W końcu po wielu sezonach posuchy i nieudanych próbach budowania mocnego składu rzeszowianie mają zespół, który na pewno stać na przynajmniej na walkę o pierwsze miejsce z Itasem Trentino, a już na pewno druga lokata jest obowiązkiem w tym zestawieniu zespołów.
Na razie w lidze rzeszowianie mają cztery zwycięstwa i dwie porażki, ale za nimi już mecze praktycznie z wszystkimi żelaznymi kandydatami do medali PlusLigi. Pierwszą kolejkę Resovia zagra u siebie z Tours, a później pojedzie na mecz do Lubljany. Wydaje się, że do bezpośredniego starcia z Itasem Trentino obie drużyny powinny podejść z kompletem punktów.
Itas będzie najgroźniejszy
Zdecydowanie najsilniejszym przeciwnikiem dla Resovii w tej grupie będzie dwukrotny finalista z ostatnich trzech lat, czyli dobrze nam znane Itas Trentino. Itas jeszcze w tym sezonie w lidze nie przegrał, choć nie mierzył się jeszcze ze wszystkimi najsilniejszymi przeciwnikami. Najważniejsza zmiana w drużynie w stosunku do poprzedniego sezonu to zmiana na stanowisku trenera. Z zespołem pożegnał się Angelo Lorenzetti, który spędził w klubie ostatnie siedem lat. Jego miejsce zajął Fabio Soli z Top Volley Cisterna.
Na linii środkowych natomiast zaszła wymiana na linii Polska – Włochy. Srecko Lisiniac powędrował z Itasu do Projektu, a Jan Kozamernik z Resovii właśnie do Itasu. Duża część składu włoskiego klubu została zachowana. Sbertoli, Podrascanin, Lavia czy Michieletto to zgrany trzon tej drużyny.
Resovia będzie miała chwilę, żeby poobserwować grę Włochów przed bezpośrednim starciem. Do pierwszego spotkania naszej ekipy z Itasem dojdzie w trzeciej kolejce, a mecz zostanie rozegrany w Rzeszowie.
Francuzi z problemami
W ostatnich latach Tours VB było solidną marką i z pewnością nie można ich było lekceważyć. Ten sezon rozpoczęli jednak fatalnie. W pierwszych sześciu meczach ligowych zanotowali pięć porażek i zajmuje dopiero jedenaste miejsce w tabeli ligi francuskiej, która nie jest przecież uznawana za europejski top.
Ze składu odszedł Benjamin Diez, który zamienił Francję na Polskę i zasilił szeregi bełchatowskiej Skry. Z Polski do Tours powędrował Michael Parkinson, ale trudno powiedzieć czy transfer z Czarnych Radom to wzmocnienie drużyny, która występuje w Lidze Mistrzów. Mocnym punktem powinien być z kolei Leandro. Wydaje się jednak, że jeżeli Marcelo Fronckowiak szybko nie poukłada gry swojego zespołu, to Francuzi mogą mieć problem z nawiązaniem walki o awans z grupy
Ach ten ACH – czy Słoweńcy będą outsiderem?
ACH Vollei Lubljana to zespół oparty na mieszance doświadczonych i młodych Słoweńców. Próżno szukać w składzie tego zespołu wielkich nazwisk, ale to może być też siła tej ekipy, która może po prostu tworzyć zgrany kolektyw zawodników na podobnym poziomie.
Słoweńską mieszankę ma spinać macedoński atakujący Nikola Gjorgiev, którego sprzed kilku lat pamiętają kibice warszawskiego klubu. Z kolei przyjęcie ma trzymać doświadczony Alan Sket. Obaj zawodnicy mają już jednak po 35 lat i powoli bliżej im do zakończenia kariery, niż gry na najwyższym europejskim poziomie.
Teoretycznie słoweński zespół jest skazany na ostatnie miejsce w tej grupie, ale przed rozpoczęciem rozgrywek nie można skreślać nikogo. Każdy startuje z zerowym dorobkiem i równymi szansami.
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy B Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna
