Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nadal pozostają bez porażki w tym sezonie PlusLigi. Jastrzębianie mieli swoje problemy, ale starciu kończącym 4. kolejkę zmagań mistrzowie Polski 3:1 pokonali Asseco Resovię Rzeszów. – Ogólnie zagraliśmy dobry mecz i całkiem nieźle się prezentowaliśmy. Graliśmy mądrze. Najważniejsze jest to, że w tych trudnych sytuacjach potrafimy zagrać trochę bezpiecznie – ocenił w rozmowie ze Strefą Siatkówki przyjmujący jastrzębian, Tomasz Fornal.
Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię 3:1. Przegrał jedynie drugiego seta, w którym dał się dogonić rywalom z Podkarpacia. Nerwowo było również w końcówce trzeciej odsłony, ale ją gospodarze przechylili na swoją korzyść.
MĄDRA GRA
Ponownie kilka razy traciliście zaliczkę. To dalej demony Superpucharu?
Tomasz Fornal: – Ja bym tu nie przesadzał. Drużyna z Rzeszowa w drugim secie naprawdę wzmocniła zagrywkę i poszła na całość w tym elemencie. To sprawiało nam sporo problemów. Zdajemy sobie sprawę, że takie piłki powinno się bronić, a nie perfekcyjnie przyjmować. Czasem jednak ciężko nawet to zrobić. Sądzę, że nie jedną przewagę jeszcze stracimy w tym sezonie, więc nie nazwałbym tego demonami Superpucharu.
Wspomniałeś o zagrywce. To dzięki niej rzeszowianie odrabiali straty, ale wy też w tym elemencie mieliście dobre momenty.
– Wydaje mi się, że ogólnie zagraliśmy dobry mecz i całkiem nieźle się prezentowaliśmy i graliśmy mądrze. Najważniejsze jest to, że w tych trudnych sytuacjach potrafimy zagrać trochę bezpieczniej, obić blok i wykorzystać te elementy techniczne, które mamy. To jest kluczowe.
FRANCUZ NA FRANCUZA
Patrząc przez pryzmat tych kilku meczów, wydaje ci się, że w tym sezonie o wiele więcej będzie od ciebie zależeć w grze na wysokiej piłce?
– Jeżeli tak będzie, to w sumie na przestrzeni pięciu sezonów się nic nie zmieni.
Pytam, bo Stephen Boyer i Jean Patry to gracze o zupełnie innej charakterystyce.
– Wydaje mi się, że są całkiem innymi zawodnikami. Stephen Boyer bazuje na skoczności, zawsze chce atakować wysoko i kiedy tylko ma idealną piłkę, to żaden blok nie jest go w stanie dotknąć. Jean Patry jest trochę innym zawodnikiem, gra trochę szybszą piłkę. Potrafi sobie dobrze radzić w ciężkich sytuacjach, wysokich piłek. Potrafi atakować po palcach w ten trzynasty, czternasty metr. Byliśmy świadkami takiego ataku chociażby w tym spotkaniu. Wymieniliśmy tutaj w Jastrzębiu Stephena na Jeana – wydaje mi się, że to bardzo podobna półka, rywalizują też w reprezentacji Francji o to, kto pojawi się na boisku. Są rotacje i wydaje mi się, że są na bardzo podobnym poziomie.
Muszę zapytać o ten meczowy maraton, który już się zaczął…
– Gramy sobie, gramy i to jest najważniejsze. Wydaje mi się, że wiele już zostało na ten temat powiedziane i musimy skupić się i w zdrowiu przetrwać ten ciężki sezon.
View this post on Instagram
źródło: inf. własna