Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Zwroty akcji i nieprzewidywalne wyniki w 19. kolejce TAURON Ligi

Zwroty akcji i nieprzewidywalne wyniki w 19. kolejce TAURON Ligi

fot. Michał Szymański

Zmagania 19 kolejki TAURON Ligi obfitowały w różne emocje i ciekawe pojedynki. Najbardziej nieprzewidywalny wynik padł w Rzeszowie, gdzie UNI Opole urwało Rysicom punkt. Nikt chyba nie spodziewał się aż takiej bezradności w wykonaniu siatkarek Pałacu Bydgoszcz, gdzie MKS Kalisz wygrał 3:0 dyktując warunki przez cały mecz. Takie wyniki sprawiają, że ostatnie trzy kolejki rundy zasadniczej zapowiadają się bardzo ciekawie i wciąż nie możemy być do końca pewni jak będą wyglądały pary, które zmierzą się ze sobą w fazie play-off.

Siatkarskie zmagania tym razem rozpoczęły się we Wrocławiu. Tam #VolleyWrocław podejmował Budowlanych Łódź. Mecz miał ciekawe smaczki, ponieważ pierwsze starcie pomiędzy oboma ekipami po zaciętej walce 3:2 wygrały podopieczne Michała Maska. Poza tym w drużynie gospodyń tego środowego starcia gra kilka siatkarek, które wcześniej reprezentowały barwy Budowlanych i nie rozstały się z klubem w zbyt dobrych stosunkach. Po tym w jaki sposób łódzka drużyna w poprzedniej kolejce przegrała z Pałacem Bydgoszcz chyba nikt nie spodziewał się takiego przebiegu meczu. Ostatecznie 3:1 wygrał zespół z Łodzi. – Ten mecz pokazał istotę żeńskiej siatkówki. Pojawiły się przestoje, odrabianie strat. Nierówna gra w wielu ustawieniach jednej i drugiej drużyny – podsumowywał po spotkaniu trener, Maciej Biernat. Problemem obu zespołów w tym spotkaniu było utrzymywanie przewagi, a gospodynie schodziły z parkietu lekko rozczarowane. – Przewaga to jest nasza bolączka. Niezależnie od tego jak duża by ona nie była, to potrafimy ją stracić, popełniając proste błędy. Kiedy przeciwnik gra konsekwentnie, my robimy błędy i to nas gubi w końcówkach – przyznała środkowa #VolleyWrocław, Joanna Pacak.



Potem rywalizacja przeniosła się na halę Podpromie w Rzeszowie. Tam walczyć o punkty w starciu z Developresem Rzeszów przyjechały siatkarki UNI Opole. Teoretycznie nic się tutaj nie powinno stać, ponieważ wicelider mierzył się z ostatnim zespołem w tabeli. Siatkówka kobiet pokazała jednak ponownie swoją nieprzewidywalność i po trzech setach kibice w Rzeszowie i przed komputerami przecierali oczy ze zdumienia. To siatkarki UNI Opole prowadziły 2:1. Dużą zasługę miała w tym znakomicie grająca rozgrywająca Wilczyc z Opola, Gabriela Makarowska-Kulej. Ostatecznie opolankom zabrakło sił i doświadczenia, więc wyjechały z Rzeszowa urywając punkt silniejszemu rywalowi przegrywając 2:3. Gospodynie po meczu przyznawały, że trochę zabrakło im koncentracji. – Zespół z Opola wyszedł na ten mecz bardzo agresywnie, rywalki bardzo dobrze zagrywały. Po naszej stronie trochę zabrakło koncentracji, ale cieszmy się z tych dwóch punktów. Po stronie drużyny z Opola bardzo dobrze pracowała obrona i blok i przez to było nam bardzo ciężko skończyć atak – przyznała atakująca, Izabella Rapacz.

Rywalizacja w Radomiu przebiegła zgodnie z planem. Mistrzynie Polski z Polic rozproszyły się tylko na jednego seta i wyjechały do domu z kompletem punktów. Warto jednak zauważyć, że gospodynie piątkowego meczu pokazały wielki charakter i po tym jak przegrały drugą partię 25:12 próbowały ze wszystkich sił odwrócić losy spotkania zwłaszcza mocno pracując w polu zagrywki. – Były takie momenty, w których grałyśmy naprawdę dobrze, ale nie potrafiłyśmy utrzymać tego przez całe spotkanie. Były też momenty przestojów i słabej gry i myślę, że to pokazuje, z czym borykamy się na przestrzeni całego sezonu. Potrafimy zagrać dobrze dwa sety, a kolejne źle. Nie wiemy, dlaczego tak jest, bardzo chciałybyśmy ustabilizować naszą grę. Nie wiem, czemu to nam się nie udaje, bardzo się staramy, robimy wszystko, ale w tym meczu Chemik był lepszy od nas – przyznała rozgrywająca Radomki, Paulina Zaborowska. Mistrzynie Polski pokazały gospodyniom, że nie bez powodu są najlepszą w kraju drużyną i zakończyły mecz wygrywając czwartego seta 25:12.

Ze względu na długo trwające starcie na Podpromiu mecz w Łodzi rozpoczął się z opóźnieniem. To nie wybiło z rytmu ani siatkarek ŁKS-u Łódź, ani siatkarek BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka raz jeszcze pokazały, że są drużyną z którą nie warto zadzierać. Miały w górze także piłkę meczową, jednak videochallenge pokazał, że Valentina Diouf złapała swoim atakiem boczną linię boiska. Ostatecznie to siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź wygrywając 3:2 odniosły 17 wygraną z rzędu. Rozczarowania po spotkaniu nie ukrywała kapitan BKS-u Julia Nowicka. Teraz ciężko jest powiedzieć coś więcej, bo bardzo mi przykro. Jestem pewna, że każda z nas oddała całe serducho na parkiecie w tym meczu i wszystkie swoje siły. Wiedziałyśmy, że żeby się postawić ŁKS-owi, musimy dać z siebie 120%. Tyle dałyśmy, a wciąż zabrakło tak niewiele. Gdzieś w tych newralgicznych momentach zabrakło nam jeszcze doświadczenia. Pracujemy nad tym i ja jestem bardzo dumna ze swojej drużyny. Jest mi bardzo przykro i trochę emocje puściły, ale wiem, że jestem dumna i szczęśliwa, z tego, że zrobiłyśmy taki progres w pół roku – podkreślała w pomeczowych rozmowach. Starcie z BKS-em było dla Łódzkich Wiewiór drugim pięciosetowym pojedynkiem z rzędu. W poprzedniej kolejce dopiero po tie-breaku pokonały beniaminka z Tarnowa. – Kolejne rozegrane mecze pokazują jednak, że zawsze trzeba zachowywać koncentrację. Moim zdaniem nam tego brakowało. Właśnie dlatego myślę, że nad koncentracją musimy jeszcze popracować – przyznawała w pomeczowych rozmowach atakująca ŁKS-u, Valentina Diouf.

Rywalizacja w 19 kolejce TAURON Liga zakończyła się na parkiecie hali Immobile Łuczniczka w Bydgoszczy. Po tym, co podopieczne Jakuba Tęczy pokazały w Łodzi kibice Pałacu Bydgoszcz mogli spodziewać się bardzo ciekawego spotkania. Jednak ich ulubienice sprawiły im bardzo przykrą niespodziankę. Przegrały 0:3 z Energą MKS Kalisz, która próbuje utrzymać 5 miejsce w ligowej tabeli. Siatkarki Marcina Widery zaprezentowały się z najlepszej możliwej strony i przez całe spotkanie dyktowały rywalkom warunki. Zagrywka Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej okazała się wręcz zabójcza dla zespołu z Bydgoszczy. Środkowa zagrywała w tym trzysetowym pojedynku aż 16 razy i nie popełniła ani jednego błędu. Problemem siatkarek z Bydgoszczy była ponownie skuteczność w ataku. Statystyki w tym elemencie pokazują efektywność ataku Pałacu na poziomie 6%, a siatkarek MKS-u na poziomie 30%.

Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi

DRUŻYNA 19. KOLEJKI TAURON LIGI WG STREFY SIATKÓWKI  >>>>>

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2023-03-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2023 Strefa Siatkówki All rights reserved
Piksel Facebooka jest używany do celów remarketingowych, co oznacza, że umożliwia STS wyświetlanie reklam opartych na zainteresowaniach użytkownikom naszej witryny, gdy odwiedzają oni Facebooka lub inne strony internetowe, które również mają zintegrowany piksel Facebooka. Ma to na celu wyświetlanie odpowiednich reklam, które Cię interesują, dlatego dane osobowe są przetwarzane w celach reklamowych, analitycznych, marketingowych, profilowania i śledzenia. Podstawą prawną przetwarzania wymienionych danych jest Twoja zgoda, zgodnie z art. 6 ust. 1 s. 1 lit. RODO - akceptując wyrażasz zgodę na zainstalowanie na twoim urządzeniu piksela Facebooka.
Wyrażam zgodę