Siatkarki Developresu Rzeszów jako jedne z ostatnich dołączyły do reprezentacji Polski. – Na zgrupowaniu w pierwszych trzech dniach treningi były wprowadzające, ale z reguły musiałyśmy szybko wskoczyć na wysokie tempo, ponieważ zbliżały się spotkania kontrolne, więc nie było za dużo czasu na stopniowe wchodzenie – przyznała środkowa rzeszowskiej oraz biało-czerwonej ekipy Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
Developres Rzeszów, Chemik Police, a także Radomka Radom i ŁKS Łódź jako ostatnie kończyły sezon klubowy. Zawodniczki, które na co dzień grały w tych klubach, jako ostatnie dołączyły do zgrupowania polskiej kadry. – Na zgrupowaniu w pierwszych trzech dniach treningi były wprowadzające, ale z reguły musiałyśmy szybko wskoczyć na wysokie tempo, ponieważ zbliżały się spotkania kontrolne, więc nie było za dużo czasu na stopniowe wchodzenie. Od początku tego tygodnia treningi są ciężkie, zazwyczaj trwają po trzy godziny i dzielą się na zajęcia z piłkami, fragmentami gry oraz ciężką siłownią. Lekko nie jest, ale każda wie, po co tu jest, więc dajemy z siebie wszystko – zdradziła Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
Dla niej zgrupowanie to nic nowego, ale dla Aleksandry Rasińskiej i Marty Krajewskiej już tak. – Rasia i Marta bardzo dobrze weszły w grupę i dobrze odnajdują się w szczyrkowskich klimatach. W pierwszy dzień trochę nawigowałam dziewczyny po ośrodku i generalnych zasadach panujących na kadrze, bo były troszkę zagubione, ale teraz radzą sobie świetnie i myślę, że czują się zupełnie komfortowo. Mimo tego, że czasami mijamy się na treningach, to mamy czas na rozmowy i cały czas jesteśmy na bieżąco w swoich wzajemnych sprawach i samopoczuciu – mówiła środkowa.
Rzeszowianki nie miały zbyt wiele czasu, aby odpocząć po sezonie klubowym. – Zdążyłyśmy wziąć szybki oddech po ostatnim meczu w sezonie i wróciłyśmy do pracy w Szczyrku. Pierwsze dwa dni były wprowadzające. Natomiast trzeba było się szybko wdrożyć i wrócić do treningów z pracą 6 na 6. Sporo rotacji i poznawania siebie nawzajem. Taktyka i sposób gry w każdym klubie były inne, dlatego teraz musimy się zgrać, chociaż przyznaje, idzie to dosyć szybko. Dobrze jest posłuchać, jak grali inni i coś z tego zaczerpnąć. Treningi są intensywne, wymagające. Mam nadzieję, że stworzymy kompletny team – przyznała Aleksandra Rasińska.
W reprezentacyjnym gronie dobrze odnalazła się inna debiutantka – Marta Krajewska. – Jest to moje pierwsze zgrupowanie. Odnajduje się tu bardzo dobrze, wiele dziewczyn znam. Fizycznie jest dosyć ciężko, treningi są długie i intensywne. Jest to dla mnie nowe doświadczenie, ponieważ poznaję inną wizję trenerską oraz muszę zgrać się z zawodniczkami, z którymi do tej pory nie grałam. W tym momencie najważniejsze jest budowanie relacji na boisku. Jest na to mało czasu, ale wykorzystujemy do tego każdy trening. Wierzę, że czas spędzony tutaj zaprocentuje i sprawi, że wejdę w nowy sezon z nowym bagażem doświadczeń – powiedziała rozgrywająca.
źródło: developres.rzeszow.pl