Nadchodzą zmiany na ławce trenerskiej VfB Friedrichshafen. Po zakończeniu obecnego sezonu Bundesligi Mark Lebedew, który w przeszłości pracował także w Polsce, prowadząc m.in. drużynę Jastrzębskiego Węgla, przestanie być pierwszym szkoleniowcem tego zespołu.
Trzy sezony nad jeziorem bodeńskim
Mark Lebedew pożegna się z funkcją trenera drużyny znad Jeziora Bodeńskiego po trzech sezonach. Dotychczas sięgnął z nią po dwa tytuły wicemistrza Niemiec (2022, 2023) i puchar tego kraju (2022). – Jesteśmy Markowi za to wszystko bardzo wdzięczni i wierzymy w to, że będzie kontynuował swoją karierę, osiągając podobne sukcesy – mówi dyrektor zarządzający VfB Friedrichshafen Thilo Späth-Westerholt.
Sam 56-letni szkoleniowiec podkreśla, że wciąż stawia przed swoją drużyną wysokie cele. Zanim bowiem się z nią rozstanie, powalczy jeszcze w półfinale tegorocznych mistrzostw Niemiec, a być może nawet o trofeum. – Bez względu na decyzję o moim odejściu, będziemy w dalszym ciągu pilnie pracować, aby zakończyć tegoroczne rozgrywki pomyślnie – przyznaje Lebedew. – Chcemy dostać się do finału i tu nic się nie zmienia – dodaje Australijczyk.
przyszłość niejasna
Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie następcą Lebedewa na ławce trenerskiej ekipy z Friedrichshafen. – Mamy jasny obraz kierunku, w którym chcemy się rozwijać i stawiamy odpowiednie wymagania. Nie podejmiemy pochopnej decyzji, przeprowadzimy spokojne rozmowy i we właściwym czasie przedstawimy nowego trenera – mówi o wyborze następcy Späth-Westerholt.
Nie jest też znana przyszłość samego szkoleniowca. Przypomnijmy, że w wcześniej prowadził on m.in. polskie zespoły, będąc trenerem Jastrzębskiego Węgla, Aluron CMC Warty Zawiercie i Gwardii Wrocław. Pracował też z kadrami narodowymi Australii, Niemiec, a także Słowenii.
źródło: vfb-volleyball.de