W grupie A Złotej Ligi Europejskiej siatkarzy w środę reprezentacja Rumunii zmierzyła się z Danią, natomiast siatkarze Turcji rywalizowali z Portugalią. Oba starcia zakończyły się kompletem punktów dla Rumunii i Turcji, które pozwoliły urwać sobie po secie.
Siatkarze z Rumunii dość szybko zdominowali boisko. Pomogły w tym zagrywki Roberta Aciobanitei. W ataku bardzo dobrze radził sobie Alexandru Rata i jego ekipa odskoczyła na 15:9. Niedługo później sporo problemów serwisem wyrządził przeciwnikom Andrei Butnaru, a różnica wynosiła już 17:10. Gdy wydawało się, że jest po secie, zagrywać zaczęli Duńczycy. Mimo że przegrywali 20:24, zdołali wyrównać i walka rozpoczęła się od nowa. Trwała do momentu, gdy wyniku seta nie ustalił atakiem Aciobanitei. Duńczycy do głosu doszli w połowie kolejnej odsłony i po bloku Simona Uhrenholta prowadzili 13:10. Rywale próbowali gonić wynik, ale wtedy blokiem zagrał też Oskar Madsen (17:14). Rata razem z Balą zdołali jednak doprowadzić do remisu, ale duńska drużyna nie chciała odpuścić. Bardzo dobrze spisywał się Jensen i Dania wyrównała stan meczu.
Duńska drużyna od początku kolejnej odsłony była bardzo aktywna w ofensywie, nie przekładało się to na jej skuteczność. W ataku lepiej radzili sobie przeciwnicy. Mimo to Jensen i spółka objęli prowadzenie, które serwisem zwiększył Madsen (10:8). Dobry moment gry po rumuńskiej stronie zanotował Claudiu Dimitru, a przy zagrywkach Aciobanitei jego drużyna przejęła inicjatywę (15:13) i nie oddała jej do końca seta. Po kilku wyrównanych wymianach w pierwszych chwilach czwartej partii ponownie do głosu doszli reprezentacji Rumunii. Grali skutecznie nie tylko w polu serwisowym, ale również w ataku i bloku, co miało przełożenie na wynik. Duńczycy próbowali jeszcze walczyć, ale im bliżej końca tym przewaga ich rywali była większa.
Rumunia – Dania 3:1
(29:27, 22:25, 25:21, 25:19)
Mecz Turcji z Portugalią rozpoczął się od popisu w polu zagrywki Miguela Tavaresa, a jego drużyna prowadziła 5:1. Turecki zespół szybko odrobił straty, a duża w tym zasługa Adisa Lagumdzija. Rywale walczyli, ale ich zapał zgasił serwisem Yigit Gulmezoglu, a Turcja prowadziła 13:10. Cały czas Lagumdzija był skuteczny, ale w końcówce, gdy się pomylił, na tablicy wyników pojawił się remis 21:21. Portugalski zespół wyszedł zwycięsko z zaciętej końcówki, a ostatni punkt dał mu Miguel Sinfronio. To oni również otworzyli kolejną odsłonę dobrą grą (5:2), ale siatkarze z Turcji nie odpuszczali i na boisku toczył się zacięty bój. Turcy przejęli delikatnie inicjatywę, coraz mocniej dając się we znaki w kolejnych minutach. Dokładali powoli kolejne punkty do prowadzenia i pewnie wygrali seta.
Choć Portugalczycy cały czas pokazywali się z dobrej strony, to kiedy łapał ich przestój w przyjęciu, wszystko się im sypało, a siłę pokazywali rywale (9:6). Przy zagrywkach Tavaresa jeszcze wyrównali, ale cały czas mieli problemy z serwisami Turków. W ich szeregach bardzo dobrze spisywali się Lagumdzija i Gulmezoglu (21:16) i to reprezentanci Turcji objęli prowadzenie w meczu. Do pewnego momentu w czwartej odsłonie trwała w miarę wyrównana walka, z delikatnym wskazaniem na drużynę z Turcji. Gdy jednak za linią końcową stanął Gulmezoglu, wszystko zaczęło się zmieniać (10:7). Choć portugalscy gracze gonili przeciwników, końcówka partii, a także meczu należała do Turcji, zwłaszcza do dwójki Lagumdzija/Bayram.
Turcja – Portugalia 3:1
(23:25, 25:20, 25:21, 25:20)
Składy zespołów:
Turcja: Eksi (2), Gulmezoglu (9), Lagumdzija A. (24), Gunes (8), Matić (2), Bayram (17), Savas (libero) oraz Bayraktar (libero), Bulbul (7), Subasi i Lagumdzija M.
Portugalia: Sinfronio (7), Cveticanin (9), Ferreira (12), Martins (12), Pinto (17), Tavares (4), Casas (libero) oraz Neves, Cunha i Pereira
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela grupy A Złotej Ligi Europejskiej mężczyzn
źródło: inf. własna
